Kraków: Niebezpieczne zwrotnice?
Motorniczowie oskarżają Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu o to, że naraża pasażerów na utratę zdrowia i życia, nakazując tramwajom mijać się na zwrotnicach. Urzędnicy twierdzą, że zagrożenia nie ma. Konflikt prawdopodobnie rozstrzygnie prokuratura – informuje Gazeta Wyborcza. – Gdy dojdzie do wypadku, i tak winny będzie motorniczy. Nie chcę narażać pasażerów, dlatego postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ZIKiT – deklaruje Maciej Lewicki, jeden z motorniczych. Chodzi o niedopełnienie obowiązków i stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym. – Odpowiednie pisma złożę już w przyszłym tygodniu – zapewnia motorniczy.
Do narażania pasażerów ma dochodzić na skrzyżowaniu ulic Podwale, Dunajewskiego i Karmelickiej, na którym w zeszłym tygodniu uruchomiono sygnalizację świetlną. Technicy ZIKiT-u zaprogramowali od nowa cykl świetlny tej krzyżówki. Poprawiło to bezpieczeństwo pieszych, którzy nie muszą już wchodzić pod koła samochodów pędzących od strony ul. Dunajewskiego. Jak się okazuje, zmieniono również cykl tramwajom, co budzi ogromne kontrowersje wśród motorniczych.
Do tej pory tramwaje, które chciały wjechać na ul. Dunajewskiego z ul. Karmelickiej, dostawały zielone światło w chwili, gdy te jadące w przeciwnym kierunku miały czerwone. Teraz zielone świeci się równocześnie. – Zmusza nas to do mijania się na zwrotnicach, co jest niebezpieczne i zabronione – denerwuje się Lewicki. – Najważniejsze jest bezpieczeństwo pasażerów. W końcu dojdzie do tragedii i mijające się na zakręcie, rozhuśtane tramwaje wylądują jeden na drugim – przestrzega Lewicki. Opinię motorniczego podzielają jego koledzy. – Przy stanie krakowskich torowisk powinno się za wszelką cenę unikać takich sytuacji. Nie rozumiem, dlaczego ZIKiT dopuścił się takiego zaniechania – zastanawia się jeden z nich.
MPK zna problem i już kilkakrotnie informowało o nim ZIKiT. – Motorniczowie kilka razy dziennie zgłaszają do naszej centrali ruchu zastrzeżenia co do nowego cyklu świetlnego przy Bagateli – mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. – Wszystkie uwagi na bieżąco przekazujemy do ZIKiT-u – relacjonuje.
Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT-u, nie zgadza się z zarzutami motorniczych i zapewnia, że żadnego niebezpieczeństwa nie ma. – Skrzyżowanie, o którym mowa, już jest na granicy przepustowości. Jakiekolwiek zmiany w pracy sygnalizacji doprowadzą do zablokowania jednego z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w mieście – tłumaczy. Podkreśla, że nie ma powodów, dla których tramwaje nie powinny mijać się na zwrotnicach, jeżeli zachowane są wszystkie parametry bezpieczeństwa. – Zakaz takiego manewru regulują wewnętrzne przepisy MPK, a nie prawo ogólnopolskie – wyjaśnia. – Zresztą na innych skrzyżowaniach dochodzi do takich sytuacji od dawna i przewoźnik nie zgłaszał zastrzeżeń – przekonuje.
– To kompletne bzdury – denerwuje się Lewicki. – Dokładnie pamiętam zarządzenie z 2007 roku, w którym ówczesny Krakowski Zarząd Dróg kategorycznie zabraniał mijania się na zwrotnicach. Nic się do tej pory nie zmieniło – komentuje. Szczegóły: http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35821,5859921,Motorniczy__tu_jest_niebezpiecznie.html .