Do rzymskiej komunikacji wracają kontrolerzy. Po roku
Po ponad rocznej przerwie spowodowanej przez pandemię do autobusów w Rzymie powrócą kontrolerzy. To dla wielu mieszkańców koniec jazdy na gapę
Szacuje się, że obecnie 60 procent pasażerów podróżuje bez biletu. Straty dla firmy transportowej i dla miasta są wielomilionowe.
Pandemiczna przerwa
Kontrole w metrze, autobusach i tramwajach zostały wstrzymane przez włoskie Ministerstwo Transportu na początku pandemii na wiosnę zeszłego roku. Dyscyplina utrzymała się tylko w metrze dzięki bramkom wejściowym na stacjach.
Przedsiębiorstwo transportu miejskiego Atac szacuje, że prawie dwie trzecie osób w stolicy podróżuje autobusem i tramwajem bez biletu. Jak obliczono, jeśli nie wrócą skrupulatne kontrole, w tym roku do kasy wpłynie o 30 milionów euro mniej. To będzie dodatkowy cios dla firmy, która ma deficyt w wysokości 1,4 miliarda euro - zaznacza rzymski dziennik "Il Messaggero".
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Dlatego postanowiono wysłać ponownie kontrolerów; wszyscy będą mieć rękawiczki, maseczki z filtrem i dodatkowo przyłbice z pleksiglasu.
Gazeta wyjaśnia, że porozumienie w sprawie ich powrotu do środków komunikacji miejskiej jeszcze w maju firma Atac podpisała z najważniejszymi związkami zawodowymi. Pierwsze patrole zaczną działać w rejonie największego rzymskiego dworca kolejowego Termini.
Swoje obowiązki zacznie ponownie wykonywać 250 osób, które przez rok i dwa miesiące pandemii miały inne zadania, m. in. niedopuszczanie do tego, by na stacjach metra tworzyły się skupiska ludzi.