Niemcy uszczelnią granicę. Przed mutacją wirusa
Minister zdrowia Niemiec Jens Spahn chce rygorystycznych zasad wjazdu do Niemiec, aby spowolnić rozprzestrzenianie się nowych mutacji koronawirusa.
W poniedziałek, 11 stycznia, jego resort wysłał projekt nowego rozporządzenia w tej sprawie do innych ministerstw.
Wyspy + RPA
Jest w nim mowa o obowiązku przeprowadzenia testu przez wszystkich podróżnych z krajów, w których te dwie nowe mutacje już szerzą się - pisze we wtorek, 12 stycznia, portal tygodnika "Spiegel", który poznał treść rozporządzenia.
Rozporządzenie dotyczy przede wszystkim podróżujących z Wielkiej Brytanii, Irlandii i Republiki Południowej Afryki, ponieważ w tych krajach szerzą się nowe, szybko rozprzestrzeniające się mutacje wirusa. Od 14 stycznia pasażerowie z tych państw mogą wjeżdżać do Niemiec tylko z nowym negatywnym wynikiem testu na koronawirusa. Surowa zasada, którą linie lotnicze powinny sprawdzić przy odprawie, dotyczy również wszystkich krajów, w których tzw. siedmiodniowa zapadalność na koronawirusa wynosi powyżej 200 przypadków na 100 tys. mieszkańców.
Powodem wydania "Rozporządzenia o ochronie przed zagrożeniami infekcyjnymi spowodowanymi wjazdem (do kraju)" jest fakt, że "liczba zakażeń w Republice Federalnej Niemiec stale rośnie, szczególnie z powodu podróży z obszarów ryzyka". Konieczne jest ustanowienie "ogólnokrajowego obowiązku przeprowadzania jednolitych testów wjazdowych", aby "informacje na temat zakażeń osób wjeżdżających do kraju były już dostępne podczas procesu wjazdu"; "niekontrolowane wjazdy z zagranicy" powinny zostać wstrzymane - czytamy w rozporządzeniu.
Dla wielu podróżnych, którzy przemieszczają się za granicę pomimo obecnej blokady w Niemczech, rozporządzenie oznacza obowiązek przeprowadzenia testu przed powrotem do RFN.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Oprócz wymogu testu wszyscy podróżni są zobowiązani do rejestracji online przed rozpoczęciem podróży do Niemiec. Dzięki tym danym niemieckie władze sanitarne powinny być w stanie lepiej kontrolować, czy pasażerowie, którzy wjechali do Niemiec, przestrzegają 10-dniowej kwarantanny w swoim mieszkaniu czy hotelu.
Co z tranzytem?
Aby nie spowalniać gospodarki ani przewozu towarów w rozporządzeniu przewidziano wyjątki. Np. pasażerowie tranzytowi, tj. podróżujący niemieckimi liniami lotniczymi lub podróżni, którzy znajdowali się w strefie ryzyka tylko z powodu zmiany przewoźnika, powinni być zwolnieni z przepisów. Specjalne zasady dotyczą także dyplomatów, polityków, osób dojeżdżających do pracy i studentów.
W celu lepszego wdrożenia środków ochrony Spahn chce również obciążyć odpowiedzialnością niemieckich operatorów telefonii komórkowej. Dzięki tzw. SMS-owi wjazdowemu wszyscy podróżni, którzy po raz pierwszy logują się w Niemczech za pomocą niemieckich czy zagranicznych kart SIM, powinni zostać poinformowani o surowych zasadach. Podobne SMS-y są już standardem w wielu innych krajach na całym świecie. Rozporządzenie stanowi, że muszą być one bezpłatne dla klientów korzystających z roamingu za granicą.
Z rozporządzenia jasno wynika również, że minister zdrowia nie spodziewa się szybkiego zakończenia kryzysu związanego z koronawirusem. Surowe zasady powinny obowiązywać co najmniej do końca marca 2021 roku - pisze niemiecki portal. (PAP)