Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Wzdłuż wyremontowanej linii kolejowej na Półwyspie Helskim znowu jadą autobusy

inforail
20.10.2020 10:45

Od wczoraj (19października) wzdłuż wyremontowanej linii kolejowej na Półwyspie Helskim znowukursują liniowe autobusy. Tyle że nie są to już autobusy zastępczej komunikacjikolejowej – jak w zeszłym roku – a PKS-y.

Nowe połączenie oznaczone jako linia 654 kursuje na trasieHel – Chłapowo przez Jastarnię, Władysławowo. Rozkład jazdy jest imponujący, boobejmuje 13 kursów w dzień powszedni, 6 w soboty oraz 5 w niedziele i święta.Co ciekawsze zostały uruchomione jako połączenia użyteczności publicznej, zdofinansowanie z funduszu rozwoju przewozów autobusowych Pomorskiego UrzęduWojewódzkiego, które otrzymał powiat pucki.

Trudno w takiej sytuacji nie postawić sobie pytania o logikęuruchamiania takiego połączenia, w kontekście przywołanego na wstępie faktu, żeautobusy niemal w całości kursują wzdłuż zmodernizowanej linii kolejowej.Dodajmy czynnej linii kolejowej. Trudno także oprzeć się wrażeniu, żepołączenie to nijak nie przyczyni się do ograniczenia wykluczeniatransportowego, a prowadzi do zupełnie niepotrzebnej konkurencji międzytransportem kolejowym a transportem autobusowym.

Relacje między połączeniami kolejowymi a połączeniamiautobusowymi sprowadzają się do konieczności odnalezienia ich organizatora. Azgodnie z ustawą o publicznym transporcie zbiorowym w pierwszym przypadku jestto marszałek województwa pomorskiego, w drugim zaś powiat pucki. Czyli wszystkow zgodzie z obowiązującymi przepisami, ale chyba już nie z logiką. Kasę, któraz budżetu państwa idzie na połączenia Chłapowo czyli de facto Władysławowo –Hel można przecież przeznaczyć na inne połączenia. W regionach, którefaktycznie borykają się z problemem wykluczenia transportowego, a  już na pewno nie mają linii kolejowej, poktórej kursuje 11 par pociągów!

Dość powiedzieć, że po wakacjach połączenia do Helu obsługująkrótkie, bo dwuczłonowe składy. Jeszcze nie tak dawno cześć połączeń byłazastępowana autobusami, bo nie było pasażerów, a konduktorzy mówili nam, żejeśli nie będzie pasażerów to kursowanie tych ostatnich może zostać zawieszone.Skoro więc trudno było zapełnić pociągi, a potem autobusy komunikacjizastępczej – z powodu braku podróżnych – to jak mają zostać zapełnione autobusynowej linii 654, zwłaszcza w czasie pandemii, kiedy to część z uczniówpozostaje w domach?

Jak czytamy na stronie rządowej z Funduszu rozwoju przewozówautobusowych dofinansowywane będzie przywracanie lokalnych połączeńautobusowych. Dofinansowanie ma dotyczyć linii komunikacyjnych nie funkcjonującychod co najmniej 3 miesięcy przed wejściem w życie ustawy i na które umowa oświadczenie usług dotyczących publicznego transportu zbiorowego zostaniezawarta po jej wejściu w życie.

Dzięki temu mieszkańcy, przede wszystkim z mniejszychmiejscowości, będą mogli dotrzeć środkami transportu publicznego do pracy,szkół, placówek zdrowia i instytucji kultury. Zwiększenie siatki połączeńautobusowych stworzy także możliwość znalezienia pracy w miejscowościach, doktórych dojazd był dotychczas utrudniony lub niemożliwy. Wszystko pięknie, tyleże wszystko to mieszkańcy mieli zapewnione, dzięki połączeniom kolejowym.Chyba, że chodzi o to, żeby pociągi do Helu faktycznie przestały jeździć? Abyłoby to absurdem, zwłaszcza w kontekście remontu, który został wykonany kilkalat temu.

Nowemu połączeniu nr 654 dajemy trochę czasu na rozruch. Zajakiś czas sprawdzimy jaka jest frekwencja. Do tematu wrócimy.