Co dalej z tramwajem na Górkę Narodową?
Historia tramwajumającego połączyć pętlę na Krowodrzy Górce z Górką Narodową jest długa iskomplikowana. Temat trwa od lat, a w momencie, kiedy było już blisko do jegofinalizacji, zapanowała epidemia koronawirusa. W kontekście tego pada zatempytanie: co dalej z tramwajem na Górkę Narodową?
Władze Krakowa utrzymują, że trwająca obecnie sytuacja niebędzie przeszkodą dla lokalnej inwestycji, która jest realizowana od ponaddziesięciu lat. Taka wersja była prezentowana przez przedstawicieli Miasta wlokalnych mediach jeszcze pod koniec marca. Jak wygląda sytuacja dzisiaj? Czyrzeczywiście istnieje możliwość, aby decyzja ZRID (zezwolenie na realizacjęinwestycji drogowej) została wydana w maju, a prace ruszyły jeszcze przedwakacjami?
Optymistycznescenariusze vs. realne terminy
Zdaniem Dariusza Partyki, Radnego Dzielnicy IV Prądnik Białyodpowiadającego za infrastrukturę komunikacyjną, sytuacja jest dośćskomplikowana. – W mojej opinii Miasto stara się kreować zbyt optymistycznyobraz projektu, zakładając, że teraz już absolutnie wszystko pójdzie bezżadnych problemów – mówi Dariusz Partyka. – Osobiście wolałbym, tak jak pewniewiększość mieszkańców, aby padła w końcu jakaś realna gwarancja terminu wbiciałopaty, choćby miało się to wydarzyć za rok czy za dwa lata. Chciałbym, żebyprzestano w końcu zakładać wyłącznie optymistyczne scenariusze, na zasadzie”jeśli wszystko pójdzie dobrze, wtedy inwestycja rozpocznie się przedwakacjami”. A co, jeśli będzie inaczej? Kiedy inwestycja zacznie byćrealizowana? W przypadku tak dużych projektów trzeba po prostu brać pod uwagęwszystkie czynniki i możliwe scenariusze. A tych jest naprawdę bardzo wiele –tłumaczy Dariusz Partyka.
Szybkie rozpoczęciebudowy nadal możliwe
Po sugestii Radnego Dzielnicy skontaktowaliśmy się zrzecznikiem Zarządu Inwestycji Miejskich, Janem Machowskim. Zadaliśmy mu toważne, z perspektywy mieszkańców Prądnika Białego, pytanie. Czy miastoutrzymuje, że wbicie łopaty pod inwestycję związaną z tramwajem na GórkęNarodową przed wakacjami jest nadal możliwe?
Rzecznik ZIM, Jan Machowski, twierdzi, że rozpoczęcie budowyjest nadal realne. – Oczywiście nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak dalejpotoczy się sytuacja z COVID-19, a co się z tym wiąże – z dalszym utrzymaniemstanu „zamrożenia” procesów ekonomicznych i administracyjnych. Największymzagrożeniem dla realizacji tego zadania są obecnie terminy proceduradministracyjnych, które z uwagi na pandemię nie postępują w sposób, w jakidziałoby się to w normalnych czasach – tłumaczy Jan Machowski.
Zdaniem rzecznika, na tę chwilę Miasto nie bierze pod uwagęutraty unijnej dotacji na ten cel. Przypomnijmy, że chodzi o ponad 151 mln złdofinansowania, a więc o blisko połowę całej zakładanej kwoty inwestycji. – Nabieżąco współpracujemy z instytucjami nadzorującymi udzielone Gminiedofinansowanie i wypracowujemy działania zaradcze związane z ewentualnymiopóźnieniami. Miasto może wnioskować o maksymalne wydłużenie realizacjiprojektu do końca 2023 roku. To wtedy kończy się okres rozliczania wydatków wramach perspektywy finansowej UE na lata 2014-2020. Patrząc na to z tej stronymamy więc margines bezpieczeństwa.
Jan Machowski zwraca również uwagę na to, że podobne doPolski spowolnienie i związany z tym brak wydatkowania środków unijnych,notowane są obecnie we wszystkich krajach UE. Zdaniem rzecznika należy zatemoczekiwać, że instytucje unijne podejmą kompleksowe decyzje dotyczące kwestiiwydatkowania środków dla wszystkich beneficjentów.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Tramwaj zyskuje czas
Zważywszy na przedłużenie terminu rozliczenia projektu dokońca 2023 roku, a także biorąc pod uwagę 2-letni czas na jego realizację,Miasto rzeczywiście zyskuje pewien komfort, a inwestycja wydaje się byćniezagrożona. Jeśli jednak procedury będą przedłużać się tak, jak miało tomiejsce do tej pory, to koniec 2023 roku bardzo szybko może stać się terminemdość napiętym. To z kolei odbije się na jakości inwestycji, a już na pewno naskali utrudnień dla mieszkańców. Koszt społeczny z oczywistych względów nie będziemógł być wtedy brany pod uwagę.
Radny Dariusz Partyka, wyraża również nadzieję, że ZIM zdajesobie sprawę z tego, że rozliczenie środków do końca 2023 roku oznacza, że sameprace budowlane będą musiały zakończyć się odpowiednio wcześniej. Tak, aby następnieprzygotować końcowy wniosek rozliczeniowy.
Na tę chwilę jest jeszcze czas potrzebny na realizacjęszybkiego tramwaju na Górkę Narodową, jednak w przypadku inwestycji, na którąmieszkańcy czekają już od tylu lat, warto byłoby, aby Miasto patrzyło nasytuację realnie. Konieczna jest otwarta komunikacja, oparta o fakty iharmonogramy, a nie wyłącznie optymistyczne perspektywy.
Zważywszy na fakt, że nawet jeśli koronawirus wpłynie naprzesunięcie daty rozpoczęcia budowy tramwaju, to przełoży się również nazmianę daty rozliczania unijnych środków przeznaczonych na tę inwestycję. Zatemnadzieja na to, że w końcu uda się mieszkańcom pojechać tramwajem na GórkęNarodową, wydaje się być uzasadniona.
„