Struzik: spółki kolejowe na Mazowszu są w bardzo trudnej sytuacji
Spółki kolejowe naMazowszu są w bardzo trudnej sytuacji; Warszawska Kolej Dojazdowa i KolejeMazowieckie odnotowały duże spadki frekwencji pasażerów oraz wpływów zesprzedaży biletów –powiedział marszałek województwa Adam Struzik.
Marszałek województwa Adam Struzik, podczas wtorkowej sesjisejmiku mazowieckiego, mówił m.in. o sytuacji w spółkach kolejowych naMazowszu.
Jak poinformował, spadki frekwencji pasażerów kolei wregionie są olbrzymie. Wyjaśnił, że w ostatnim czasie pociągi KoleiMazowieckich zapełnione były średnio na poziomie ok. 30-35 proc., a na niektórychpołączeniach spadek może być nawet na poziomie 80 proc. Jak dodał, wWarszawskiej Kolei Dojazdowej szacuje się spadek pasażerów na niektórychpołączeniach nawet na poziomie 85 proc.
Struzik podkreślił przy tym, że znaczący spadek pasażerówprzyczynia się równocześnie do znaczącego spadku sprzedaży biletów, co prowadzido pogorszenia sytuacji finansowej spółek. Zaznaczył jednak, że ostatecznerozmiary nie są jeszcze możliwe do oszacowania z uwagi na brak możliwościprzewidzenia okresu trwania utrudnień.
„Monitorujemy to, ale już dziś spółki zaczynają zwracaćsię do nas z informacjami, że poważnie to wpływa na ich przychody i może byćduży problem” – powiedział marszałek. Przypomniał także, że KolejeMazowieckie realizują bardzo duże programy inwestycyjne i ich stabilnośćfinansowa ma olbrzymie znaczenie. „Jeśli ta sytuacja dalej potrwa, tospółki mogą utracić zdolności do regulowania zobowiązań spółki, zarówno wobeckontrahentów zewnętrznych jak i pracowników” – powiedział.
Poinformował też, że na chwilę obecną, z danych wynika, żeluka finansowa tylko za okres od 13 marca do 12 kwietnia tego roku, możewynosić – w przypadku KM aż ok. 15,9 mln zł, a w przypadku WKD ok. 1,66 mln zł.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Struzik przypomniał także, że z uwagi na obowiązujące wymogisanitarne, spółki zobowiązane są do przewożenia nie więcej podróżnych niżpołowa miejsc siedzących. Natomiast, przy większej liczbie podróżnych istniejekonieczność zwiększenia liczby pociągów lub zestawienia składów pociągów, jakrównież dodatkowych postojów.
Zaznaczył także, że problemem są też braki w frekwencjidrużyn trakcyjnych i konduktorskich, z uwagi na większą niż zazwyczaj liczbęzwolnień lekarskich, zasiłków opiekuńczych, jak również obowiązkowejkwarantanny. Jak wskazał, frekwencja w poszczególnych dniach jest bardzozróżnicowana i niemożliwa do przewidzenia. (PAP)
„