Amsterdam: Komandosi odbili samolot, który … nie został porwany
Fałszywy alarm na lotnisku w Amsterdamie: pilot przez pomyłkęuruchomił sygnał o porwaniu samolotu
W wieży kontrolnej lotniska Schiphol w Amsterdamie odebrano6listopada wieczorem sygnał o porwaniu samolotu czekającego na start. Zgodnie zprocedurami lotnisko zamknięto, a maszyna została przejęta przez siłyspecjalne. Alarm okazał się fałszywy.
Pomyłka Hiszpanów
Alarmowy sygnał o porwaniu samolotu – „porywacz napokładzie” – został wysłany z maszyny hiszpańskich linii Air Europa,przygotowującej się do lotu do Madrytu. Na pokładzie było 27 pasażerów.
Zgodnie z procedurami bezpieczeństwa port lotniczy przerwałpracę i został przejęty przez żandarmerię wojskową i policję. Hiszpański samolototoczyły siły specjalne, na miejsce akcji przyjechały straż pożarna i karetkipogotowia.
Komandosi ewakuowali pasażerów i załogę. Okazało się, żeporywacza nie było na pokładzie, alarm był fałszywy.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
W holenderskich mediach pojawiła się informacja, że sygnał oporwaniu samolotu przypadkowo uruchomił pierwszy pilot, który przed startemdemonstrował stażyście sposób wprowadzania kodu alarmowego.
Operacja wojska i policji na lotnisku trwała dwie godziny.Po niej loty zostały wznowione. Przedstawiciel Air Europa napisał na Twitterze:”Nic się nie stało, wszyscy pasażerowie są bezpieczni i zdrowi, czekają naodlot. Bardzo przepraszamy”.
„Jest już bezpiecznie i wszystkie loty mogą byćkontynuowane” – zapewnił rzecznik lotniska Schiphol Dennis Muller. (PAP)
„