Budapeszt: Újpest wytoczył Budapesztowi proces z powodu niedokończenia budowy trzeciej linii metra

infotram
13.03.2008 13:10

Jak informuje gazeta Népszabdság, burmistrz największej budapeszteńskiej dzielnicy – Újpest, Tamás Derce wytoczył proces Budapesztowi za to, że wbrew obietnicom sprzed 20 lat, budowę 3-ej linii metra zakończono w śródmieściu Újpestu, zamiast poprowadzić ją do największej nowej dzielnicy mieszkaniowej w stolicy – Káposztásmegyer.
Burmistrz Derce pozew motywował tym, że swojego czasu 25-30 tys. osób (czyli tyle rodzin, co oznacza ponad 100 tys. mieszkańców osiedla) w tej świadomości kupiło mieszkanie na odległych peryferiach miasta, że wkrótce linia metra połączy ich ze śródmieściem stolicy.
Ale budowę trzeciej linii metra w 1990 r. przerwano, a mimo tego stołeczny magistrat do dzisiejszego dnia podtrzymuje wydane wówczas dyrektywy dotyczące zakazu zabudowy terenów przyszłego metra. Tak więc leżące tam nieruchomości stały się bezwartościowe, czyli nie do sprzedania. Wynikiem tego Újpest od wielu lat traci grube miliardy tytułem niedotrzymanych wpływów.
Jak podkreślił burmistrz Derce: celem Újpestu jest nie otrzymanie odszkodowania, a zmuszenie stolicy do kontynuowania budowy metra przynajmniej do osiedla mieszkaniowego Káposztásmegyer. Ale wielu mieszkańców chciałoby, ażeby linia pobiegła dalej do miasteczka Dunakeszi, przynajmniej do hipermarketu Auchan.
Jak obliczono: najwyżej z 30 miliardów forintów (ok pół miliarda zł) można byłoby budowę metra zakończyć, gdyż trzeba zbudować tylko krótki odcinek między obecną stacją końcową Újpest Központ i dworcem kolejowym Rákospalota-Újpest, bo stąd biegnie już linia tramwajowa nr.14, którą swojego czasu zbudowano „tymczasowo“z tą myślą, że jej torami pobiegnie później metro.
W minionych latach magistrat Újpestu wielokrotnie zwracał się do magistratu stołecznego z zapytaniem o dalsze losy trzeciej linii metra, ale odpowiedzi nigdy nie otrzymali. Przez to od lat śródmieście Újpestu jest jednym jedynym olbrzymim parkingiem P+R, a chaotyczną sytuację komplikuje jeszcze fakt, że w granicach Káposztásmegyer biegnie autostrada okólna M0 i obecnie budowany jest jej most na Dunaju, a po jego oddaniu jeszcze bardziej utrudni się życie mieszkańców dzielnicy, gdyż całe potoki pojazdów tędy będą chciały dostać się do środka stolicy.
Újpest również dlatego chce procesować się, bowiem według najnowszych planów stołecznych zakładów komunikacyjnych BKV, dwie najważniejsze, w szczycie kursujące co 5-6 minut linie autobusowe: 30 oraz pośpieszną 20, łączące północne peryferie dzielnicy z dworcem Keleti, BKV chcą porządnie ukrócić, wynikiem czego mieszkańcy Káposztásmegyer dopiero po kilku przesiadkach mogliby dostać się do centrum Budapesztu, albo po prostu przesiadaliby się na samochód, co jeszcze bardziej zatkałoby i tak bardzo ciasne ulice Újpestu.
Zdaniem obserwatorów, w ślad za Újpestem w tej samej sprawie również dzielnice Kispest i Pestszentlőrinc mogą wytoczyć stolicy proces, bo w drugim kierunku trzecia linia metra dochodząca obecnie do dworca Kőbánya-Kispest, miała pójść aż do dworca lotniczego Budapest-Ferihegy, z odgałęzieniem przy stacji Határ út w kierunku Pestszentimre.
Również mieszkańcy dzielnicy Rákospalota wrzą z oburzenia, gdyż swojego czasu stolica skasowała do dzisiaj brakujące bardzo ważne i wygodne dla mieszkańców linie tramwajowe 10, 55, 65 i „dawne“69, łączące Rákospalota z Újpestem i Megyerem oraz z Rákosszentmihály i Zugló, a które należałoby odbudować nawet wówczas, jeżeli metro w końcu pobiegnie z Újpestu do Újpalota.