Do Krakowa i Katowic poniżej 2 godzin
Z Warszawy do Katowici Krakowa powinniśmy jeździć poniżej 2 godzin – powiedział wczoraj na EKG posełJerzy Polaczek.
To jedna z wyzwań stojących przed polską koleją. WKatowicach przypomniano, że na tych trasach kursują przecież składy, które mogłybyjechać z prędkością do 250 km/h. Chodzi o możliwości ED250, które nigdy niebyły wykorzystywane.
Na razie na CMK, a także dalej na odcinku do Krakowa mamyliczne zamknięcia, które wpływają na wydłużenie, a nie skrócenie czasuprzejazdu. Zarówno wiceminister Andrzej Bittel, jak i Prezes PKP IntercityMarek Chraniuk mówili, że, żeby było lepiej musi być gorzej. Jasne. Tylko,który raz słyszymy już taką argumentację…
Prezes PKP SA Krzysztof Mamiński podkreślił natomiast, żepolska kolej przegoniła obecnie stan, w jakim była w latach 90. XX wieku. I tozarówno pod względem taboru, jak i infrastruktury i czasów przejazdów. Czylijest sukces. A ma być jeszcze lepiej, bo według Mamińskiego będą lepsze dworcei wspólny bilet. Ten ostatni do końca roku. Patrząc jednak na poczynania resortu i PKP SA oraz na wypowiedziprzedstawicieli niektórych spółek samorządowych trudno uwierzyć w to, że nawspólnym bilecie pojedziemy pociągiem Koleje Mazowieckich czy Kolei Małopolskich.Chyba, że po wyborach będą zmiany w samorządach, wówczas wszystko będziemożliwe.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Wracając jednak do czasów przejazdów, mimo licznych remontówi prac modernizacyjnych z Warszawy do Krakowa i Katowic nie jedziemy wcale winnym czasie niż na początku lat 90. XX wieku. A zatem przed kolejarzami nadalsporo pracy.
„