Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Walka o lepsze tramwaje dla Wrocławia trwa

infotram
30.06.2017 08:19

Wrocławscyspołecznicy nie rezygnują z walki o lepsze tramwaje dla miasta. Właśnie wysłalido MPK pismo apelujące o zmianę przetargu na zakup 40 tramwajów dla Wrocławia iwykazujące, że komfort pasażerów to nie tylko ładowarki USB, ale przedewszystkim wygodne, niskopodłogowe tramwaje.

Przestarzałe nie znaczy stare lub używane – piszą. Przestarzałeoznacza przede wszystkim nieprzystające do naszych czasów – a tramwaje z 75%wysokiej podłogi zdecydowanie do naszych czasów nie przystają, nawet jeśli sąfabrycznie nowe. Co z tego, że tramwaje będą “budowane na bazie specjalnejnowej konstrukcji” (zgodnie z odpowiedzią wrocławskiego Urzędu Miasta), skorobędą one niemal w całości wysokopodłogowe i oparte na konstrukcji z latsiedemdziesiątych? – pytają.

I dalej wskazują, że komfort pasażerów najistotniejszy jestprzy podstawowej funkcji tramwaju – czyli przewozie osób, nie przy ładowaniutelefonu. Pasażer wsiada i wysiada przy każdej podróży, więc te dwa schodkipokonywane codziennie po kilka razy są uciążliwe – i to nie tylko dla osób nawózkach, ale dla wszystkich pasażerów – niepełnosprawnych, pełnosprawnych,starszych, młodych, kobiet, mężczyzn. Zgodnie z definicją MPK Wrocław, tramwajbędzie komfortowy, bo będzie miał informację pasażerską i klimatyzację.Klimatyzacja i informacja pasażerska to jest standard w dzisiejszych czasach ipowinniśmy to traktować jako podstawę a nie jakieś dodatki i specjalny ukłondla pasażerów.

Takim standardem jak klimatyzacja jest również niska podłogaw pojeździe a niestety MPK zdaje się tego nie dostrzegać. Gadżety typuładowarki USB i inne są tylko elementem dodatkowym wyposażenia, które możnazamontować czy zdemontować w trakcie eksploatacji u przewoźnika. Czy zdaniemMPK Wrocław do komunikacji zbiorowej przyciąga ładowarka czy może bezpieczny,cichy i wygodny tramwaj do którego łatwo wejść? – pytają społecznicy. Iwskazują, że Ich zdaniem jednak to drugie. Jeśli dla Państwa komfort toładowarki USB, to mamy różne definicje tego słowa. Dla nas komfort wtransporcie publicznym to możliwość wygodnego podróżowania pojazdem bez barier,nie wymagającym od pasażerów wspinania się, w pełni lub chociaż w większościniskopodłogowym, z klimatyzacją, wygodnymi siedzeniami i przestrzenią dlawózków. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne od 2002 roku kupuje tylkoautobusy ze 100% niskiej podłogi a dziwne, że 15 lat później świadomie cofa sięw rozwoju trakcji tramwajowej wymagając ledwie 20% tejże w tramwajach. Jest too tyle dziwne, że według obecnej polityki transportowej to tramwaje mają byćszkieletem komunikacji miejskiej a autobusy pełnić funkcję uzupełniającą. Jestto o tyle dziwne, że w 2006 roku kupionotramwaje z większościowym udziałem niskiej podłogi (Skoda 16T) a następniekontynuowano ten trend kupując Skody 19T w roku 2011 i Pesy Twist w roku 2014.Teraz w roku 2017 MPK postanawia wykonać krok wstecz i kupuje tramwaje 25%niskiej podłogi. To pokazuje, że o ile rynek tramwajowy w Polsce posuwa sięnaprzód (świadczą o tym ostatnie przetargi w Warszawie, Krakowie, GorzowieWielkopolskim czy w Gdańsku) to MPK wykonuje świadomie krok w tył i cofa się dopoczątku lat dwutysięcznych. Skutki takiej decyzji zważywszy, że średniotramwaj we Wrocławiu eksploatuje się ponad 40 lat, będzie odczuwać do roku2060.

Urząd Miasta twierdzi, że premiuje niską podłogę w tymprzetargu. Autorzy pisma stwierdzają jednak, całkiem słusznie, że lektura SIWZdo tego przetargu każe twierdzić, że to pusty żart. W dodatku nieśmieszny.Przecież 80% punktów otrzymuje się za cenę, a zaledwie 15% za niską podłogę. Tooznacza, że w pełni niskopodłogowytramwaj musiałby kosztować zaledwie 5,5 mln brutto, by pokonać potencjalnegoModerusa Betę. No i jeszcze dodatkowo ograniczyliście Państwo cenę tramwajów odgóry do kwoty 4,8 mln brutto za pojazd. Doskonale wiecie, że takich tramwajów z80% wysokiej podłogi nikt aktualnie nie produkuje – poza Modertransem Poznań.Oznacza to, że celujecie właśnie w tramwaje o konstrukcji, którą posiadatramwaj Moderus Beta bo są niewiele tańsze od współczesnych tramwajów – piszą.

Na podstawie analizy przebiegu dotychczasowych przetargów nazakup nowych tramwajów w Polsce uważamy, że przetarg jest napisany tak, bygłównie jeden producent (nie boimy się pozwów sądowych: Modertrans Poznań)spełnił wszystkie wymagane warunki – minimum 20% niskiej podłogi, dwa miejscasiedzące w członie niskopodłogowym, maksymalnie 4,8 mln zł brutto za pojazdoraz posiadanie doświadczenia w produkcji tramwajów. Cena Moderusów Beta wpoprzednim przetargu wynosiła 4,6 mln zł brutto. Żaden inny producentdotychczas nie wyprodukował nowoczesnych niskopodłogowych tramwajów w takiejcenie. Zdaniem społeczników MPK Wrocław już wybrało model tramwaju, nawet jeślijest on przestarzały, w większości wysokopodłogowy i nieprzystosowany dopotrzeb pasażerów, do tego wbrew ich woli, na co wskazują liczne ankietyprowadzone przez lokalne media!Pasażerowie zdecydowanie są za zakupem nowoczesnych niskopodłogowychpojazdów zamiast tramwajów w 75% wysokopodłogowych typu Moderus Beta.

Argument o chęci szybkiej wymiany taboru jest kompletnienietrafiony. Bo aż się chce zapytać, gdzie byli państwo przez lata 1991-2004 i2011-2015 gdy nie kupiono ani jednego wagonu? Systematyczna wymiana taborupowinna być podstawą w zarządzaniu taką spółką jak MPK Wrocław. Tymczasem weWrocławiu temat się zaniedbuje od dziesiątek lat. Gdyby naprawdę zależałoPaństwu na szybkiej wymianie taboru, to przetarg byłby ułożony zgoła inaczej.Czeska Ostrava właśnie kupuje 40 tramwajów w pełni niskopodłogowych, z klimatyzacją,monitoringiem, informacją pasażerską, z 2 miejscami na wózki, z ładowarkami USBza kwotę 179 mln zł netto (czyli 4,5 mln zł netto – 5,5 mln brutto), na dodatekte tramwaje będą produkowane w Polsce. A to oznacza, że moglibyśmy jeździć weWrocławiu 36 nowoczesnymi niskopodłogowymi tramwajami zamiast 40 przestarzałymii w 75% wysokopodłogowymi. Nawet ekonomia przemawia przeciwko działaniu MPKWrocław – skoro jest tak duże dofinansowanie do zakupu tramwajów, to tymbardziej opłaca się zakupić bardziej komfortowe i niskopodłogowe tramwaje.Niestety, jak już wcześniej wspomnieliśmy, przetarg jest preferuje przestarzałetramwaje oparte na Konstalu 105Na – stwierdzają autorzy listu.

I dodają, że z niecierpliwością czekają na następny krok, boto jest pewne, że w przypadku zamówienia tak dużego i skierowanego przedewszystkim do producenta tramwajów typu Moderus Beta, przeprowadzona zostaniekampania marketingowa nazywająca bylejakość nowoczesnością, a niechęć dozadbania o potrzeby pasażerów komfortem, nie zważając na potrzeby waszychklientów – pasażerów MPK, obecnych i przyszłych. Zapewne, jak w przypadkupierwszego zakupu tramwajów Moderus Beta, znowu będzie próba medialnegowytłumaczenia, że zakup przestarzałych i wysokopodłogowych w 75% tramwajów jestbezwzględnie konieczny.

Twierdzeniami powyższymi społecznicy wykazaliśmy, że każdy zpodawanych przez MPK Wrocław argumentów jest nieprawdziwy i używanie ich jestzaprzeczaniem logice, a także działaniem na szkodę mieszkańców oraz pasażerów.Nie sposób nie wspomnieć o marnotrawieniu środków publicznych, skoro w podobnejcenie są o wiele lepsze tramwaje. I jesteśmy ciekawi jak Państwo wytłumaczyciepasażerom z Nowego Dworu, że zamiast w pełni niskopodłogowych autobusówbędziecie podstawiać wysokopodłogowe tramwaje z malutkim kawałkiem niskiejpodłogi – przecież to będzie znaczne pogorszenie jakości, którą tam obecniemają – piszą w liście społecznicy.

Dlatego apelują po raz kolejny o zmianę warunków przetargu izmianę wielkości udziału niskiej podłogi do minimum 60% oraz zniesienieograniczenia cenowego w wysokości 4,8 milionów złotych. Kupcie nowoczesneniskopodłogowe tramwaje, a nie tylko nowe i w większości wysokopodłogowe. Takiedziałanie pozwoliłoby również na zwiększenie konkurencji w przetargu bo sądzącpo przesunięciu terminu otwarcia ofert zainteresowanie nim jest znikome. To opłacisię to zarówno MPK Wrocław, jak i pasażerom. Takie działanie będziemy aktywniepopierać jako rozwój komunikacji zbiorowej, która będzie służyła zarówno nam, jaki naszym dzieciom czy wnukom – piszą i apelują społecznicy.