Bukareszt: Zderzenie pociągu ekspresowego Transbalkan z tirem w Rumunii

Jak informują agencje Erdon.ro, Relatio.ro, Transindex.ro, MTI, Ma.hu, Origo oraz gazety Adevarul, Ziare, Cotidianul, Romania Libera, Jurnalul, Magyar Nemzet, Magyar Hírlap, Népszabadság i Hírextra —wczoraj o świcie w Rumunii za miastem Arad, jadący z szybkością 100 km/h pociąg ekspresowy Transbalkan relacji Budapest Keleti pu —Arad —Timişoara/Temesvár —Craiova —Bucureşti —Sofia —Thesaloniki, zderzył się z wiozącym jabłka tirem z przyczepką.

W wyniku zderzenia pociąg wykoleił się, a maszynista Eugen Lacatus (mimo, że lokomotywa, która zapaliła się, została poważnie uszkodzona) odniósł tylko lżejsze obrażenia. Jak powiedział: dopiero dwieście metrów przed przejazdem zauważył tira, ale zahamować składu już nie mógł. Według relacji departamentu prasowego rumuńskich kolei CFR, winę za katastrofę ponosi kierowca tira, który tymczasem tłumaczy się tym, że przejazd tonął w absolutnych ciemnościach.

W pociągu na całe szczęście nikt nie odniósł obrażeń, ale wielu pasażerów przestraszyło się, kiedy pociąg gwałtownie stanął, a przed oknami zaczęły fruwać jabłka i skrzynie z jabłkami. CFR na miejsce katastrofy natychmiast przysłał autobusy, które przewiozły pasażerów do Arad. Ruch kolejowy ruszył dopiero w godzinach popołudniowych. Na terenie całej Zachodniej Rumunii wypadek ten spowodował poważne opóźnienia pociągów.

Pociąg wyjechał z terenu Węgier jeszcze przed rozpoczęciem strajku i dlatego wypadek nie maił nic wspólnego ze strajkiem.