Warszawa: Dworzec Centralny nie wystrzeli na 180 metrów
Na miejscu Dworca Centralnego może powstać 40-piętrowy biurowiec – ustalili kolejarze. Ale jest haczyk – stację trzeba by zlikwidować i przenieść w inne miejsce. Centrum Naukowo-Techniczne Kolejnictwa kończy opracowywać analizę geologiczną, która miała określić, czy na istniejącej konstrukcji Dworca Centralnego da się nadbudować wysoki biurowiec. Chodzi o lepsze wykorzystanie atrakcyjnej działki w centrum. Odpowiedź brzmi: nie da się. Z geologicznego punktu widzenia w tym miejscu mógłby co prawda stanąć nawet 40-piętrowy budynek. Ale tylko wtedy, gdyby jego fundamenty zbudować od zera, po wyburzeniu wszystkich stropów i filarów dworca, włącznie z jego częścią podziemną. Czyli tak naprawdę po likwidacji Centralnego. Zarówno nowa stacja, jak i 40-piętrowy biurowiec to inwestycje niebotycznie drogie. Ich koszty szłyby w setki milionów złotych. Budowę biurowca sfinansowałby prywatny inwestor, któremu PKP sprzedałyby działkę lub założył z nim spółkę. Pieniądze zarobione na tej transakcji kolejarze przeznaczyliby na nowy dworzec. Pod uwagę brana jest możliwość założenia nowej podziemnej stacji po drugiej stronie al. Jana Pawła II. Dziś jest tam parking. Jednak inwestycja tej skali wymaga gigantycznej ilości dokumentów i przygotowań liczonych w latach. Nie ma możliwości, żeby PKP zabrały się za prace nad nowym dworcem przed piłkarskimi mistrzostwami Euro 2012.