PESA jednak w grze o Kaliningrad?

infotram
07.10.2014 13:15
Jakiś czas temu informowaliśmy, że PESA nie ma szans na zdobycie kolejnego zamówienia z Rosji, konkretnie z Kaliningradu. Jak się jednak okazuje polski producent może wrócić do gry i prawdopodobnie stoczy bój o zamówienie ze Stadlerem, który swoje pojazdy produkuje na Białorusi. O wygraną w Kaliningradzie mogą ubiegać się jedynie firmy produkujące tramwaje na terenie państw zrzeszonych w Unii Celnej. Warunkiem zatem jest przeniesienie produkcji polskich tramwajów do Rosji. Nie jest to niemożliwe. PESA może przecież produkować tramwaje w zakładach Uralvagonzavod, z którym wspólnie realizuje kontrakt na 120 wagonów dla Moskwy. Zdaniem burmistrza Kaliningradu Aleksandra Jaraszuka na jeden wagon miasto będzie chciało przeznaczyć około 1,2 –1,5 mln euro. Kaliningrad planuje zakupić 35 pojazdów. Przedstawiciele tamtejszego magistratu byli na targach InnoTrans, gdzie oglądali prezentowane na wystawie tramwaje, jednoznacznie stwierdzając, że nie stać ich na zakup wagonów od Siemensa czy Bombardiera, za które trzeba zapłacić nawet 3 mln euro. Także w Berlinie władze Kaliningradu oglądały Fokstrota, którego PESA dostarcza dla Moskwy. Przypomnijmy, że w rosyjskim mieście kursuje już jeden wagon z Bydgoszczy. To Swing, za który miasto zapłaciło 1,3 mln euro. Tamtejsze władze podkreślają, że podobne wagony z powodzeniem jeżdżą w wielu miastach sąsiedniej Polski. Kaliningrad chce przeprowadzić wymianę taboru tramwajowego jeszcze przed Mistrzostwami Świata w 2018 roku. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy uda się pozyskać środki na zakup nowych wagonów.
Fokstrot dla Moskwy