Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Busko Zdrój: Dwa tory do Europy

inforail
02.05.2007 22:00

Ruszyła batalia o budowę linii kolejowej z Buska do Żabna. To inwestycja, która może zmienić oblicze regionu. Dosyć niespodziewanie Busko trafiło ostatnio na czołówki prasowe w całej Polsce. A to za sprawą 40-kilometrowej linii kolejowej na drugą stronę Wisły, której budowa stanowi ważny fragment magistrali z północy na południe Europy. To projekt o wartości szacunkowej 300 milionów euro (około 1,2 miliarda złotych). W ubiegłym tygodniu przyjechał do Buska w tej sprawie wiceminister transportu Mirosław Chaberek. Minister dotarł na nieczynny od lat dworzec niebiesko-białym szynobusem, w otoczeniu wysokich urzędników resortu, spółki Polskie Koleje Państwowe oraz gospodarzy województwa: marszałka Adama Jarubasa i wojewody Grzegorza Banasia. W sali konferencyjnej sanatorium Włókniarz spotkał się z liderami buskich samorządów. Odniósł się do projektu budowy linii z nieskrywanym entuzjazmem. I chociaż nie padły żadne wiążące decyzje, pierwszy krok w tę stronę został zrobiony. PKP chce stworzyć europejski 'korytarz”kolejowy od granicy Polski z Litwą do granicy ze Słowacją. Jego istotnym elementem jest linia z Buska Zdroju do Żabna w Małopolsce, z przeprawą przez Wisłę w Nowym Korczynie. To 40-kilometrowa, dwutorowa trasa kolejowa, którą mógłby być prowadzony transport osobowy i towarowy. Przez Białystok, Radom, Kielce i Tarnów – do Muszyny, a potem na południe Europy. Przedstawiciele resortu, gospodarze regionów świętokrzyskiego i małopolskiego opowiedzieli się za potrzebą zlecenia studium wykonalności projektu, prac przygotowawczych. Przyznali jednak również, że to kosztowne zadanie. Bez wsparcia z budżetu państwa oraz dofinansowania z funduszy Unii Europejskiej w praktyce staje się nierealne. Pociągi osobowe do Buska nie kursują już od kilku lat. Nie było pieniędzy na utrzymywanie linii, która – zdaniem kolejarzy – przynosiła duże straty. Funkcjonuje natomiast 'towarówka”. Transport ładunków i towarów masowych prowadzi spółka Cargo. Na bieżąco przewożony jest koleją opał (węgiel, koks) dla ciepłowni, a stąd ciężarówki dostarczają go do kotłowni na terenie miasta. Podobnie nawozy sztuczne, kamień, towary masowe oraz produkty gipsowe z fabryki z Gacek. Historia buskiej kolei jest bardzo ciekawa, a sięga początków lat 50. ubiegłego wieku. Wtedy doprowadzono linię od strony Kielc i według pierwotnych planów miała zostać przedłużona na drugą stronę Wisły. Tyle że według nader 'oryginalnej”koncepcji – przez… środek miasta. Wykonany został nawet nasyp (do dzisiejszej obwodnicy, ulicy Witosa), zaś dalej tory miały przecinać aleję Mickiewicza, tuż obok budynku starostwa. Na szczęście w porę przyszło otrzeźwienie i – także po protestach mieszkańców – projekt został wyrzucony do kosza. Budowa linii kolejowej do Żabna odżyła w latach 60. Głośno zaczęło się wtedy mówić o lokalizacji elektrowni na Wiśle w okolicach Nowego Korczyna. Ostatecznie elektrownia stanęła w Połańcu i sprawa ostatecznie upadła. Wyznaczony został wtedy jednak 'korytarz”dla linii z Buska do Korczyna. Ten pas ziemi o długości 20 kilometrów istnieje ponoć nienaruszony do dzisiaj. Nie ma na nim żadnych budynków, obiektów, ani innych przeszkód. To prawie gotowy teren pod budowę traktu kolejowego. Gdyby przyjąć tę koncepcję, należałoby cofnąć się z dworca kilometr na zachód, do starego 'nasypu gackowskiego”. Stąd linia biegłaby w rejonie Biniątek, Chotelka, Radzanowa, Dobrowody – na południe, do Korczyna. Czy to realne? Zdaniem ekspertów, na tym etapie najważniejsze są zaktualizowane plany zagospodarowania przestrzennego gmin Busko Zdrój i Nowy Korczyn. Dopiero na ich podstawie można przymierzać się do wyznaczania trasy.