Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Jajowate koła unieruchomiły EN97

infotram
11.03.2013 10:46
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o karach, jakie Koleje Śląskie chcą naliczać PESIE za opóźnienia w dostawach Elfów. Nad producentem zawisła groźba kolejnych, tym razem obciążenie producenta rozważa Warszawska Kolej Dojazdowa. Dlaczego? Wszystko przez jajowate koła w jednostkach EN97. Z czternastu składów zakupionych przez przewoźnika kursują tylko trzy. Pozostałe zostały odstawione i zastąpione przez EN94, które miały przecież zniknąć z mazowieckich torów. „Ograniczona w ostatnim czasie dostępność pojazdów EN97 w bieżącej obsłudze linii kolejowej WKD jest związana z wynikłymi w toku dotychczasowej eksploatacji niespodziewanie częstymi potrzebami reprofilacji (tj. przywrócenia właściwej geometrii) powierzchni tocznych zestawów kołowych. Na chwilę obecną prowadzone są przez uprawnione jednostki badania mające na celu wyjaśnienie czy przyczyną takiego stanu rzeczy jest konkretny element konstrukcyjny, zespół, cały układ biegowy bądź jeszcze inne uwarunkowania”–mówi nam Krzysztof Kulesza, rzecznik prasowy WKD.
Jajowate koła unieruchomiły pociągi EN97
Jak długo pociągi z PESY pozostaną wyłączone z ruchu na razie nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że nie będą wyjeżdżały na trasy tak długo, jak to będzie konieczne i wtedy, kiedy nie będzie to możliwe. „Te z pojazdów, które wymagają przeprowadzenia operacji reprofilacji, ze względu na obowiązujące regulacje prawne oraz konieczność zapewnienia bezpieczeństwa podróżnych, muszą być wycofywane z ruchu pasażerskiego. Do momentu ponownego włączenia do ruchu pasażerskiego pojazdy te są zastępowane przez zespoły trakcyjne starszej generacji, serii EN94”–tłumaczy Kulesza. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet, gdyby EN97 były całkowicie sprawne wszystkie starsze jednostki nie zostałyby wycofane z eksploatacji. A na ich zniknięcie z trasy liczyli chyba przede wszystkim pasażerowie. Spekulacje te przewoźnik jednak ucina. „Dalsza obsługa części pociągów taborem serii EN94 jest konieczna z dwóch powodów”–mówi rzecznik prasowy WKD. Pierwszy to niedostateczna moc urządzeń przesyłowych systemu zasilania siecią trakcyjną. Zapotrzebowanie na moc jednego pociągu serii EN97 wynosi aktualnie około 1500 kW, natomiast pociągu złożonego z dwóch zespołów trakcyjnych serii EN94 –około 900 kW. Drugi jest bardziej prozaiczny. To konieczność wyeksploatowania zgodnie z obowiązującym systemem utrzymania pojazdów serii EN94 przed przeznaczeniem ich do kasacji. Jak podkreśla rzecznik prasowy WKD „drugi z wymienionych warunków pozwala na znaczne ograniczenie kosztów eksploatacji pojazdów serii EN97 przed planowanym podwyższeniem napięcia zasilania w sieci trakcyjnej do 3000V, jak również odsunięcie w czasie niezbędnych i kosztownych napraw rewizyjnych nowo wprowadzonych pojazdów”. Co dalej z EN97? Jak się okazuje trwają prace przy ich naprawach. „Reprofilacja zestawów kołowych wykonywana jest na specjalistycznych tokarkach podtorowych na zlecenie i koszt producenta pojazdów –firmy Pojazdy Szynowa PESA Bydgoszcz S.A. W związku z tym, indywidualnie w przypadku każdego z pojazdów, niezbędne jest uzgodnienie z zainteresowanymi podmiotami zewnętrznymi sposobu przetransportowania pojazdów oraz zapewnienie miejsca i czasu wykonania wymaganych czynności obsługowych”–tłumaczy Krzysztof Kulesza. „Przedstawione uwarunkowania składają się na podstawowe przyczyny tymczasowego ograniczenia pojazdów serii EN97 w bieżącej realizacji rozkładu jazdy i zastępowania ich w miarę potrzeby pojazdami starszej generacji. Jednocześnie we współpracy z producentem elektrycznego zespołu trakcyjnego serii EN97 oraz zainteresowanymi jednostkami badawczymi (o których wspomniano powyżej) podjęte zostały działania mające na celu ograniczenie, a w dalszej perspektywie wyeliminowanie zaistniałych trudności w eksploatacji elementów konstrukcyjnych układów biegowych i hamowania pojazdu – dodaje. Na razie pasażerom pozostaje uzbrojenie się w cierpliwość i oczekiwanie na rychły powrót większości jednostek EN97.
EN94 wróciły do łask
Kłopoty z nowymi jednostkami mogą stanowić również nie lada problem dla samego przewoźnika, który w wakacje planował zmianę napięcia w sieci. Na tę chwilę wszystko wskazuje na to, że operacja ta zostanie opóźniona. Pocieszające jest to, że dla pasażerów ewentualne pogorszenie się komfortu podróżowania to jedyne zmartwienie. „Wynikłe dotychczas uwarunkowania związane z eksploatacją pojazdów serii EN97 w żadnym stopniu nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa podróżujących osób”–uspokaja Krzysztof Kulesza.