Dokąd lecisz LOTcie?
Pisaliśmy już o kłopotach LOTowskich Dreamlinerów. Wciąż nie wiadomo kiedy przewoźnicy odzyskają swoje uziemione maszyny. Polskie linie, pierwsze w Europie mające najnowszy produkt Boeinga, muszą szukać alternatywnych rozwiązań pozwalających na obsługę istniejącej siatki połączeń, co szczególnie istotne jest przed sezonem wakacyjnym.
Decyzją władz lotniczych najnowszy produkt Boeinga, samoloty typu 787 „Dreamliner”zostały uziemione. To efekt usterek pojawiających się nader często w dopiero co dostarczonych samolotach. Pierwszym podejrzanym elementem były akumulatory. Jednak zostały one wykluczone z kręgu podejrzanych elementów, więc szukanie przyczyn problemów samolotów wciąż trwa. Jak długo? Tego nikt nie wie…
Tymczasem pechowi użytkownicy nowych samolotów (dostarczono 50 maszyn), którzy w ten sposób mieli osiągnąć przewagę konkurencyjną nad pozostałymi, liczą straty i zastanawiają się jakimi maszynami wypełnić lukę w obsłudze zaplanowanej siatki połączeń. Japońskie linie lotnicze All Ippon Airways, które posiadają najwięcej maszyn we flocie, podały, że straciły już 15 milionów dolarów dochodów będąc zmuszonym do odwołania ponad 800 lotów.
Polski przewoźnik, choć nie ma tylu maszyn co japońskie linie lotnicze, również rozpatruje różne warianty zachowania się w obecnej sytuacji. Postanowił eksploatować samoloty typu Boeing 767 do czasu „powrotu”Dreamlinerów. Śledząc doniesienia, LOT rozpatruje różne warianty przygotowując się do obsługi wzmożonego ruchu pasażerskiego jak również rosnącej konkurencji (wejście na polski rynek nowych przewoźników). Polskie linie lotnicze myślą więc o leasingu dodatkowych maszyn.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Choć przedstawiciele LOT zasłaniają się tajemnicą handlową i nie udzielają odpowiedzi na pytania o ewentualne odszkodowanie za uziemione samoloty to w rozmowach potwierdzają, że ustalane i gromadzone są wszelkie koszty wynikające z tej sytuacji. Niewątpliwie będą one wkrótce wykorzystane w negocjacjach z amerykańskim dostawcą. Czy wcześniej jednak przewoźnik nie będzie miał problemów związanych z przyznaniem mu przez Skarb Państwa dotacji w wysokości 400 mln zł, na które wskazała właśnie Komisja Europejska?
Przedstawiciele amerykańskiego koncernu zapowiedzieli, że produkcja Dreamlinerów trwa nadal. Mimo to jego dostawy zostały wstrzymane aż do chwili wyjaśnienia przyczyn pojawiających się usterek. Czy zatem LOT otrzyma kolejne maszyny zgodnie z harmonogramem? Przypomnijmy, że kolejne cztery maszyny miały trafić do polskiej floty w marcu 2013 roku. Pierwszy raz polski Dreamliner do Pekinu polecieć miał 3 marca. Tymczasem konkurencja nie śpi –wchodzące na polski rynek Emirates ogłosiły właśnie loty na tej trasie w promocyjnych cenach (z przesiadką w Dubaju). Czy zatem samolot marzeń, który miał pomóc eksploatującym go przewoźnikom nie spowoduje zupełnie przeciwnego efektu niż oczekiwano?