Świdnica: O włos od tragedii, pijany nastawniczy
Policja zatrzymała koło Świdnicy kompletnie pijanego nastawniczego. Mężczyzna miał we krwi 3 promile alkoholu. Znaleziono przy nim także narkotyki. Sąd aresztował mężczyznę na dwa miesiące. Policję zaalarmował maszynista, który przy wyjeżdżaniu z bocznicy zauważył, że tory nie są odpowiednio przestawione. Jak poinformował rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski przy zatrzymanym, który miał 3 promile alkoholu w organizmie, funkcjonariusze znaleźli także marihuanę.
– 30-latek jest podejrzany m.in. o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym – mówił rzecznik. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. O nietrzeźwym nastawniczym policjanci dowiedzieli się od maszynisty, który przy wyjeżdżaniu z bocznicy zauważył, że tory nie są odpowiednio przestawione. Natomiast w budce nastawniczej – wynikało z relacji maszynisty – znajdował się 'dziwnie zachowujący się’ pracownik.