Budapeszt: Budowa czwartej linii metra „na zakręcie”.
Prasa węgierska dowiedziała się, że socjaliści stanowiący większość w koalicji, starają się przekonać liberalnego nadburmistrza Budapesztu Gábora Demszkyego, aby ten natychmiast wstrzymał prace związane z budową czwartej linii metra. Powodem tych nacisków ma być brak pieniędzy w budżecie. Wokół budowy nowej linii metra już wcześniej można było wyczuć niepokojące zmiany. Ostatnio zwolniono z funkcji naczelnego inwestora wieloletniego dyrektora DBR MetróProjekt inż. LászlóGulyása, a na jego miejsce powołano LászlóBecker. Już krążą nieoficjalne wiadomości o tym, że ustawowo zatwierdzone przez Parlament koszty tej inwestycji w wysokości 350 miliardów forintów, przekroczą tą sumę i będą wynosić około 500 miliardów. Natomiast w środę wyszedł na światło dzienne kolejny problem. Otóż na posiedzeniu komisji Parlamentu d/s ekonomicznych komisarz rządowy d/s metra oświadczył, że odcinek od dworca Kelenföldi p.u. do dworca Keleti p.u. zamiast ustawowego terminu końca 2009 roku, będzie gotowy dopiero pod koniec 2010 roku, a drugi odcinek do placu Bosnyák tér nie będzie wcześniej gotowy jak w 2012 roku. W wyniku tego coraz więcej posłów domaga się natychmiastowego wstrzymania budowy. Ważnym argumentem jest stwierdzenie, że metro nie zostanie otwarte przed wyborami. Po raz kolejny polityka miesza się z faktycznymi potrzebami.
