A na Śląsku…

Wokół Śląska ostatnio sporo zamieszania. A to za sprawą pomysłu na ogłoszenie pierwszego otwartego przetargu na świadczenie kolejowych usług przewozowych, zakupu taboru czy rezygnacji Prezesa Kolei Śląskich. Jak jest w rzeczywistości zapytaliśmy u źródła. Poniżej to, co powiedziała nam rzeczniczka prasowa Marszałka województwa śląskiego – Aleksandra Marzyńska.

Aleksandra Marzyńska (rzeczniczka prasowa Marszałka województwa śląskiego): W związku z wygasającą w tym roku pięcioletnią umową ramową zawartą przez Województwo Śląskie ze spółką Przewozy Regionalne, Zarząd Województwa Śląskiego ogłosi otwarty przetarg na obsługę większości linii obsługiwanych dotychczas przez ten podmiot. Równolegle trwa analiza możliwości taborowych spółki zależnej –Kolei Śląskich, od której wyniku zależy, czy i jakie linie objęte będą zleceniem bezpośrednim adresowanym do tego przewoźnika –co w konsekwencji skutkować będzie wyłączeniem ich z postępowania przetargowego. Wykaz połączeń do objęcia przetargiem. 

Możemy potwierdzić zainteresowanie naszym rynkiem przez grupę Arriva. W ramach przygotowań do przetargu Urząd Marszałkowski ogłosił zaproszenie do dialogu technicznego, wśród zaproszonych przewoźników jest Arriva RP. Firma ta jest zainteresowana realizacją pasażerskich usług przewozowych na terenie województwa śląskiego. Bardzo ważna na tym etapie jest wymiana pozytywnych i negatywnych doświadczeń, tak, aby przyszła umowa zakładała współpracę z korzyścią dla obu stron. Niedawno, 19 marca minął termin nadsyłania zgłoszeń. Do udziału w dialogu zgłosiły się Arriva RP oraz Koleje Śląskie.

Głównym celem tego działania jest zwiększenie konkurencyjności tego typu usług oraz uelastycznienie rynku. W rezultacie ma to dać lepsze podstawy Samorządowi Województwa do kreowania rynku przewozów pasażerskich w regionie. To szansa na otwarcie nowej efektywnej formuły współpracy z przyszłymi przewoźnikami. Doświadczenia w trakcie upływającej w tym roku pięcioletniej umowy z Przewozami Regionalnymi wykazały niewydolność dotychczasowego modelu.

Deregulacja rynku będzie oznaczać, że każda firma starająca się o obsługę pasażerów i dotacje na ten cel z budżetu Samorządu Województwa będzie musiała przygotować konkurencyjną ofertę. Przypomnijmy, rynek przewozów kolejowych w województwie śląskim to ok. 28 mln pasażerów rocznie.

Zgodnie z przepisami ustawy o transporcie zbiorowym Zarząd Województwa może przekazać podmiotowi wewnętrznemu bezprzetargowo realizację transportu, a taki status mają Koleje Śląskie. Objęcie wszystkich linii byłoby, jak wielokrotnie deklarował marszałek województwa Adam Matusiewicz, dobrym rozwiązaniem dla organizacji kolejowego ruchu pasażerskiego.

Młoda spółka działająca już prawie pół roku na torach ma na tym etapie rozwoju ograniczone możliwości taborowe. Są one dostosowane do obsługi ok. 30 proc. rynku przewozów pasażerskich w województwie. Z drugiej strony atutem spółki, oprócz nowoczesnych i zmodernizowanych pociągów, jest lepsza obsługa oraz konkurencyjne ceny biletów oraz mniejsze koszty funkcjonowania. Oznacza to, że przewoźnik, wchodząc na nowe trasy, może z powodzeniem pozyskać dla siebie pasażerów.

Urząd Marszałkowski, prowadząc analizę rynku dotyczącą dostępności, ceny taboru nowego i taboru używanego, otrzymał od Przewozów Regionalnych potwierdzenie o posiadaniu 15 EZT do zbycia. W budżecie Województwa Śląskiego na inwestycje w tabor kolejowy zabezpieczono kwotę 37 mln zł –środki własne oraz z Funduszu Kolejowego i rezerwy celowej (z tej kwoty zakłada się zapłatę za dokończenie i modernizację 2 sztuk SA 109). Jeszcze nie zapadły decyzje dotyczące wyboru scenariusza ścieżki postępowania. W grę może wchodzić nabycie EZT w trybie konkurencyjnym, czyli przetargu. Może wziąć w nim udział Spółka Przewozy Regionalne. Na tym etapie nie można jeszcze mówić o warunkach specyfikacji. Jako drugi wariant rozważana jest także możliwość zakupu taboru przez Koleje Śląskie.

Rezygnacja prezesa Marka Woracha wynika wyłącznie z kwestii formalno-prawnych. Był on także zatrudniony w Rejonowym Przedsiębiorstwie Robót Drogowych w Rybniku. Po sporach interpretacyjnych obowiązujących przepisów okazało się, że funkcji nie można łączyć. Dlatego też Marek Worach zrezygnował z pracy w RPRD. Do czasu ponownej decyzji personalnej co do tego stanowiska obowiązki prezesa pełni Artur Nastała, wiceprezes spółki.