Warszawa: Szybka Kolej Miejska znowu się psuje

Nawet półtorej godziny opóźnienia miały w poniedziałek rano pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej. Wszystko przez awarię jednego z nich –dowiadujemy się z Gazety Wyborczej. Wypożyczony z Trójmiasta skład SKM popsuł się w Sulejówku. Całkowicie zdezorganizowało to poranny ruch pociągów. Spóźniały się nie tylko składy SKM-ki, ale też Kolei Mazowieckich, które dojeżdżały do stolicy od strony Siedlec. Większość zniecierpliwionych podróżnych, którzy nie mogli się doczekać na skład SKM, wsiadała do pociągów Kolei Mazowieckich. W efekcie panował w nich niemiłosierny ścisk. Jak powiedział nam Ryszard Bandosz ze spółki Polskie Linie Kolejowe, zamieszanie na torach mogłoby trwać o wiele krócej, gdyby pracownicy SKM precyzyjnie poinformowali, jaki pociąg się zepsuł. – Do ściągnięcia ich flagowego składu kupionego w Nowym Sączu potrzeba lokomotywy ze specjalnym złączem. Gdy tam dojechała, okazało się, że popsuł się klasyczny pociąg, który SKM pożyczyła w Gdańsku. Mógł go od razu przepchnąć inny pociąg elektryczny i tory zablokowane byłyby znacznie krócej – utrzymuje Ryszard Bandosz.