Poznań Traffic Race: Prezydent dotarł tramwajem ostatni
W wyścigu Poznań Traffic Race 2011, Ryszard Grobelny zajął ostatnie miejsce. Jednak czas przejazdu wykorzystał na pracę i tym zaoszczędził czas, który musiałby przeznaczyć na nią później.
Przygotowanie do następnego spotkania, omówienie harmonogramu dnia i przyszłego tygodnia, dwie rozmowy służbowe, a poza tym kilka wywiadów i rozmów z poznańskimi stowarzyszeniami zdążył przeprowadzić prezydent miasta Poznania podczas podróży tramwajem z Os. Warszawskiego na stadion miejski. Rozdał też autografy mieszkańcom, podsuwającym mu między przystankami notesiki. Pomimo tego, że w wyścigu Poznań Traffic Race, Ryszard Grobelny zajął ostatnie miejsce, czas przejazdu wykorzystał na pracę i tym zaoszczędził czas, który musiałby przeznaczyć na nią później. Podróż przebiegała spokojnie. Zamiast ruszyć biegiem z miejsca startowego, Prezydent spokojnym krokiem udał się na przystanek Pusta. Sprawdził rozkład jazdy linii 6, która jedzie bezpośrednio na ul. Bułgarską i po chwili wsiadał już do tramwaju. „Szóstkę”na tej brygadzie prowadziła pani Bożenka, jedna z finalistek poprzedniego konkursu na najlepszego motorniczego. Ryszard Grobelny skasował bilet, znalazł miejsce siedzące i mimo otaczającego go tłumu dziennikarzy, zabrał się do pracy. Wkrótce ustalanie piątkowego harmonogramu przerwała redakcja TVN24, później była TVP Poznań. Z okazji bezpośredniej rozmowy skorzystali też przedstawiciele stowarzyszenia Inwestycje Dla Poznania oraz stowarzyszenia My Poznaniacy, którzy wciągnęli Prezydenta w dyskusję o kondycji komunikacji miejskiej w Poznaniu. Początkowo była stanowcza wymiana argumentów, później rozmowa przybrała bardziej swobodny ton, dołączały też kolejne osoby, które chciały się podzielić swoimi przemyśleniami na temat przemieszczania się po mieście w czasie remontów. Przymusowy postój zgotowała sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ul. Głogowskiej i Hetmańskiej, stąd jadąca dotąd płynnie „szóstka”zyskała 10-minutowe opóźnienie. Po minięciu tego punktu, podróż przebiegała już płynnie. Podczas jazdy przez rondo Jana Nowaka-Jeziorańskiego Ryszard Grobelny z zaciekawieniem zerkał za szyby, patrząc na postęp prac. Po wyjściu na przystanku przy Bułgarskiej trzeba było jeszcze pokonać rozkopaną okolicę i wreszcie, cała grupa dotarła na metę. Czas całkowity podróży: 1 godzina 10 minut i 10 sekund, rzeczywisty czas podróży tramwajem: ok. 55 minut. Czas podróży tramwajem według rozkładu jazdy: 41 minut. Pierwszy na płytę stadionu wjechał Manuel Arboleda poruszający się samochodem, zaraz za nim jadący na rowerze Michał Kowalonek. Jako trzeci metę przekroczył dziennikarz Radia Merkury, Sławomir Bajew.