Kraków: W grudniu tramwaj na Ruczaj?

infotram
03.10.2011 15:17

Wykonawca powiedział 'Dziennikowi Polskiemu’, że gmina musiałaby dać kilkaset tysięcy złotych wcześniej. W magistracie usłyszeliśmy, że miasto postara się o pieniądze.Jest szansa, że jeszcze w tym roku, w grudniu, oddany zostałby fragment nowej linii tramwajowej – na Ruczaju, choć umowa tego nie przewiduje, gdyż zakłada, że cała trasa, bez podziału na części, będzie gotowa pod koniec przyszłego roku.
Wiesław Nowak, prezes firmy ZUE SA, która jest liderem konsorcjum budującym trasę na Ruczaju, powiedział nam, że jest to możliwe – pod dwoma warunkami: jeśli plany nie pokrzyżuje pogoda oraz jeśli miasto wypłaci wykonawcom w tym roku kilkaset tysięcy złotych więcej niż przewiduje umowa. Nie chodzi przy tym o dodatkowe pieniądze, ale o to, by zostały przekazane wcześniej niż ustalono.
Budowa linii tramwajowej na Ruczaju ma finiszować przed końcem 2012 roku, ale jej finansowanie jest rozłożone aż na cztery lata – co w praktyce oznacza, że to wykonawca kredytuje inwestycję. W tym roku gmina ma zapłacić 27 milionów złotych, w przyszłym – 45, w 2013 roku – 42 miliony, a w 2014 – około 35 milionów zł. Tymczasem, jak szacują wykonawcy – tylko w tym roku to co będzie zrobione będzie warte 60 – 80 milionów złotych. Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu przyznaje, że na budowie nie ma żadnych opóźnień i nie ma żadnych zastrzeżeń do realizacji harmonogramu.
– Jeśli pogoda nie będzie nadmiernie przeszkadzała – sądzę, że bylibyśmy w stanie oddać fragment linii do rejonu ulicy Gronostajowej. Byłaby to połowa docelowej trasy, która ma mieć 3,2 kilometra – mówi prezes Nowak. Torowisko jest już w większości zrobione, ale konieczny jest jeszcze m.in. cały system zasilania, podstacja trakcyjna i przystanki.
– I tak w tym roku wydamy znacznie więcej, niż gmina ma nam w tym roku zapłacić – to wszystko co wydajemy ponad wpłaty z gminy oznacza, że to my kredujemy miejską inwestycję. Nie możemy być jednak na dłuższa metę św. Mikołajem. Każdy z wykonawców odpowiada nie tylko za to, co ma zrobić (dobrze i w terminie), ale też za swoją firmę. Dla niektórych naszych niewielkich podwykonawców nawet opóźnienie z wypłatą kilku tysięcy złotych ma często duże znaczenie – dodaje Wiesław Nowak. Szczegóły.