Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Katowice: Kto pokieruje Tramwajami Śląskimi?

infotram
05.02.2010 16:30

Janusz Berkowski, prezes Tramwajów Śląskich, został nieoczekiwanie odwołany ze stanowiska. Stało się to tuż przed podjęciem ważnych dla spółki decyzji w sprawie wielomilionowej dotacji na remontów torów i kupno nowych tramwajów. – Szukamy menedżera, który w nowoczesny sposób pokieruje spółką – tłumaczą przedstawiciele gmin.
Takiego zamieszania wokół Tramwajów Śląskich nikt się nie spodziewał. W miniony czwartek rada nadzorcza, w której główne skrzypce grają prezydenci Katowic, Sosnowca i Chorzowa, zdecydowała się odwołać ze stanowiska prezesa Tramwajów Janusza Berkowskiego. Powodów nie podano, a decyzja wywołała konsternację. Nie chodzi tylko o to, że Berkowski, który kierował Tramwajami od 2005 roku (wcześniej był dyrektorem technicznym), był uznawany za dobrego fachowca niezwiązanego z żadną partią. Zdumienie budzi termin przeprowadzonej zmiany – tuż przed najważniejszymi dla spółki decyzjami w sprawie unijnych dotacji na remont torów i kupno nowych tramwajów. Okazuje się, że jeszcze w marcu tego roku Tramwaje Śląskie złożą w Ministerstwie Infrastruktury wniosek na zakup 30 nowych niskopodłogowych tramwajów i remont ponad 48 kilometrów torów. To największy w historii projekt modernizacji infrastruktury tramwajowej w naszym regionie. Jeżeli dobrze go przygotujemy, mamy szansę na gigantyczną unijną dotację w wysokości co najmniej 300 mln zł (cały projekt wart jest aż 650 mln zł).
– To absurd, by w takim momencie dokonywać zmiany prezesa – mówi Błażej Kabat, szef Związku Zawodowego Tramwajarzy. Jego zdaniem prezydenci miast zasiadający w radzie chcą mieć na tym stanowisku całkowicie podporządkowanego im człowieka. – Nie mamy powodów kochać prezesa Berkowskiego, bo nieraz się z nim spieraliśmy i walczyliśmy, ale nie zgadzamy się na takie traktowanie naszej spółki, która za chwilę przez złe zarządzanie znajdzie się w tarapatach. Pierwsi odczują to pasażerowie – przekonuje Kabat. Podobnego zdania są pozostałe związki działające w spółce.
Tymczasem zmiany mają być błyskawiczne. Już wczoraj na stronach Tramwajów Śląskich pojawiło się ogłoszenie o konkursie na nowego prezesa. Wymagania nie są zbyt wygórowane. Kandydaci, którzy mogą zgłaszać się do 15 marca, muszą mieć wyższe wykształcenie o kierunku menedżerskim, ekonomicznym lub prawniczym oraz pięcioletni straż pracy, w tym dwuletni na stanowisku kierowniczym. Pożądana jest też wiedza o zakresie działalności spółki oraz umiejętność kompleksowego wykorzystania wiedzy, obowiązkowość, dokładność i dyspozycyjność.
Choć o znajomości języków obcych nikt nie wspomina, Marek Kopel, prezydent Chorzowa i wiceprzewodniczący rady nadzorczej Tramwajów Śląskich, zapewnia, że zmiana podyktowana jest tylko i wyłącznie dużymi wyzwaniami, które staną niebawem przed spółką. – Będziemy szukać prawdziwego menedżera, który w nowoczesny sposób pokieruje Tramwajami – mówi Kopel. Zapewnia, że pasażerowie tylko na tym zyskają. – Gdy otrzymamy dotację, nowy prezes błyskawicznie przystąpi do realizacji planu modernizacyjnego. Nasze tramwaje zmienią się nie do poznania i szybko zmniejszymy dystans dzielący nas od Krakowa czy Wrocławia.