British Airways i Iberia razem
Fuzja na niebie w wyniku której powstaje trzecie co do wielkości na świecie konsorcjum lotnicze jest już faktem. 12 listopada br doszło do uroczystego podpisania umowy. Transakcja wyceniana jest na ponad 7 miliardów dolarów. Obaj przewoźnicy chcą ją dopiąć do końca 2010 roku.
Struktura nowego konsorcjum (roboczo nazwanego TopCo) wzorowana jest na fuzji Air France i holendereskimi liniami KLM dokonanej w 2004 roku. W ramach umowy obie linie, przez pierwsze pięć lat po fuzji, zachowają swoje główne porty (Londyn oraz Madryt), swoje licencje, kody oraz barwy. Nowa firma będzie hiszpańskim podmiotem gospodarczym i tam też będzie płacić podatki. Jej dyrektorem generalnym zostanie Willie Walsh, zaś prezesem szef Iberii Antonio Vazquez. Dotychczasowi udziałowcy British Airways otrzymają 55 procent akcji nowej firmy, a Iberii –45 procent.
Obie firmy podkreślają, że dzięki fuzji będą mogły skuteczniej konkurować z innymi przewoźnikami. Co więcej, dzięki temu będą mogły zmniejszyć koszty własne, m.in. poprzez negocjowanie lepszych cen w przypadku zakupu paliwa czy nowych samolotów. Szacuje się, że oszczędności mogą wynieść nawet 400 mln euro rocznie. Jest to szczególnie istotne w kontekście strat jakie przynoszą obaj przewoźnicy: 292 mln funtów –tyle British Airways straciło przez ostatnie pół roku, a hiszpańska Iberia jest niewiele gorsza –jej strata za ostatnie trzy kwartały wynosi 182 mln euro.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Po połączeniu British Airways i Iberia będzie trzecim co do wielkości lotniczym konsorcjum na świecie. Dysponować będzie 419 samolotami i oferować będzie loty do 205 destynacji na całym świecie. Zdaniem ekspertów siatki połączeń obu przewoźników są komplementarne –brytyjski przewoźnik specjalizuje się w połączeniach do Ameryki Północnej, Azji, Afryki a Iberia ma bardzo silną pozycję w Ameryce Łacińskiej. Na polskim niebie żadna z linii nie odgrywa kluczowej roli.