Zmiany w czystych strefach w Europie. Polskie SCT przy tym to „pikuś”

W Europie

Rada berlińskiej dzielnicy Mitte pod koniec marca dała zielone światło dla przekształcenia placu Hackescher Markt oraz kilku przyległych do niego ulic w strefę pieszo-rowerową. Plac ten to jeden z ważniejszych węzłów komunikacyjnych w mieście – jest położony w samym sercu Berlina, blisko Wyspy Muzeów. Znajduje się tam m.in. duża stacja kolejki naziemnej. Opisywany teren ma być wyłączony z ruchu, z niewielkimi wyjątkami. Hackescher Markt ma być pierwszym, ale nie ostatnim takim miejscem w Berlinie. Nie wiadomo jednak kiedy ta i kolejne bliźniacze strefy zostaną ostatecznie wdrożone.

Dokładna data jest już natomiast znana w przypadku Stuttgartu, czyli stolicy landu Badenia-Wirtembergia. Wiosną 2024 r. ma tam zostać wprowadzony „superkwartał”. Podobne rozwiązania  już wcześniej zaczęła wprowadzać Barcelona – mają one za zadanie zdecydowanie uspokoić ruch, przede wszystkim zlikwidować uciążliwe przejazdy tranzytowe. „Superkwartał” w Stuttgarcie ma powstać przy ulicy Augustenstraße. Kierowcy samochodów osobowych i ciężarowych, a także dostawcy, będą musieli korzystać z objazdów (przy czym warto dodać, że brytyjskie badania pokazują, iż „superkwartały” ogólnie wpływają na zmniejszenie ruchu, także na ulicach sąsiednich – auta „wyparowują”).

Także Paryż chce mocno ograniczyć ruch samochodowy w centrum miasta i zdecydowanie zminimalizować dostępną dla niego przestrzeń. Obecnie funkcjonują tam „niedziele bez samochodu”. W każdy pierwszy weekend miesiąca ulice oddawane są pieszym i rowerzystom.  Burmistrz Anne Hidalgo chce jednak pójść dalej i na stałe zmienić przeznaczenie części miejskich szos. Docelowo w całym centrum stolicy Francji ma być wprowadzona „Strefa 30”, dając priorytet właśnie niezmotoryzowanym.

Kraków na tle

Dla porównania w Krakowie przepisami SCT zostanie objęte niecałe 2% aut, które obecnie poruszają się po ulicach naszego miasta. Będą to pojazdy około 30-letnie. Drugi etap SCT zostanie wdrożony dopiero za trzy lata – od tej daty do Krakowa nie wjadą pojazdy z silnikami nie spełniającymi normy emisji co najmniej Euro 3 dla benzyny i Euro 5 dla diesli.

Natomiast od czegoś trzeba zacząć. Dzięki temu stolica Małopolski powinna być jeszcze lepszym miejscem do życia i kojarzyć się z nowoczesną, przyjazną, zdrową przestrzenią, sprzyjającą rodzinie czy osobistemu rozwojowi.