Weszła Tarcza Prawna: Waloryzacja umów zależna od woli porozumienia

Tarcza prawna

Ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu uproszczenia procedur administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, zwana też tarczą prawną dopuszcza zmianę umowy w sprawie zamówienia publicznego w związku z istotną zmianą cen materiałów lub kosztów, których zamawiający nie mógł przewidzieć. Chodzi o kontrakty zawarte przed dniem wejścia w życie ustawy.

Może to być m.in. zmiana wysokości wynagrodzenia wykonawcy, zakresu świadczenia, z czym może wiązać się zmiana wynagrodzenia wykonawcy lub sposobu rozliczenia, zmiana terminu wykonania umowy lub jej części lub czasowego zawieszenia wykonywania umowy.

Jak wskazała radca prawny Anna Zabielska z Kancelarii Chałas i Wspólnicy, ustawa przewiduje rozłożenie ryzyka kontraktowego na każdą ze stron umowy. W przypadku, gdy zmiana umowy dotyczy podwyższenia należnego wykonawcy wynagrodzenia, strony ponoszą zwiększony koszt wykonania zamówienia publicznego w uzgodnionych częściach, natomiast sposób zmiany wynagrodzenia może być ustalony z użyciem odesłania do wskaźnika zmiany ceny materiałów lub kosztów, w szczególności wskaźnika ogłaszanego w komunikacie prezesa GUS.

-„Ustawodawca zakłada zatem współpracę i wolę porozumienia, co jednak w skomplikowanej rzeczywistości gospodarczej zapewne nie zawsze będzie mieć miejsce. Należy zatem uzbroić się w cierpliwość i prawników, aby wypracować satysfakcjonujące porozumienie z kontrahentem publicznym” – zaznaczyła.

Zwróciła uwagę, że wykonawca, którego wynagrodzenie zostało zmienione na tych zasadach, będzie zobowiązany do zmiany wynagrodzenia przysługującego podwykonawcy, z którym zawarł umowę o podwykonawstwo, w zakresie odpowiadającym zmianom cen materiałów lub kosztów dotyczących zobowiązania podwykonawcy. „Ten obowiązek stosuje się do umów o podwykonawstwo zawartych przed dniem wejścia w życie tarczy prawnej i będących w toku w dniu zmiany wynagrodzenia wykonawcy. W praktyce jednak nierzadko ma miejsce sytuacja, że podwykonawcy kontraktowani są później i od razu określają wynagrodzenie wg aktualnych stawek, podczas gdy wykonawca dalej może żądać od zamawiającego za ten sam zakres stawek niezwaloryzowanych” – zauważyła.

Jak będą stosowane nowe przepisy, czas pokaże – podsumowała prawniczka. „Już teraz praktyka pokazuje, że publiczni zamawiający mnożą przeszkody, aby zadośćuczynić roszczeniom wykonawców i podwykonawców” – stwierdziła.(PAP)