Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Warszawa: Stołeczny chaos z wiatami przystankowymi

infotrans
07.07.2009 16:23
0 Komentarzy

Kolejny rodzaj wiat przystankowych niebawem pojawi się na stołecznych ulicach. Chaos z wiatami pogłębia się z każdym rokiem, choć już trzy lata temu rozstrzygnięto konkurs architektoniczny na te uliczne meble.
2,32 mln zł – tyle za ustawienie stu nowych wiat chce firma Budotechnika z Pilchowic. To najtańsza oferta zgłoszona w przetargu ogłoszonym przez Zarząd Transportu Miejskiego na zaprojektowanie, dostarczenie i montaż wiat. – Zaproponowaliśmy nasz seryjny model Urbi – przeszklony, z wygiętym dachem. Przejdzie drobne modyfikacje, by spełnić wymogi warszawskiego miejskiego systemu informacji – usłyszeliśmy w Budotechnice.
To oznacza, że na miejskich przystankach pojawi się kolejny rodzaj wiat. W wielu miejscach wciąż jeszcze stoją aluminiowe, kanciaste daszki z lat osiemdziesiątych. Dużo jest czerwonych wiat z przezroczystym półokrągłym dachem. Zielone konstrukcje stoją na placu Konstytucji, przeszklone ascetyczne modele zostały ustawione na wyremontowanym Krakowskim Przedmieściu. W ubiegłym roku firma Tejbrant na zlecenie ZTM ustawiła 70 szarych przystanków, m.in. na ul. Kasprowicza i przy wyremontowanych torach tramwajowych w Al. Jerozolimskich. Tu i ówdzie zdarzają się jeszcze inne modele.
– Przetarg na projekt kolejnych wiat? To skandaliczne. Nikt nas o tym nie informował ani nie pytał o zdanie – mówi Jerzy Porębski, dziekan Wydziału Wzornictwa Przemysłowego warszawskiej ASP i jeden z projektantów, którzy w 2006 r. wygrał ogłoszony przez władze Warszawy konkurs architektoniczny na zaprojektowanie wiaty przystankowej, która zastąpić miała istniejące konstrukcje. Ale do dziś ani jedna wiata według tego konkursowego modelu nie została ustawiona na stołecznych przystankach.
– Przetarg na ustawianie wiat według konkursowego modelu w ciągu kilku miesięcy ma ogłosić miasto. My ogłosiliśmy przetarg na sto zadaszeń, które potrzebne są już m.in. na wyremontowanych pętlach – tłumaczy Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego. – Dlaczego nie zamówiliśmy wiat według tamtego modelu? One miały stanąć w ścisłym Śródmieściu funkcjonalnym i w reprezentacyjnych rejonach miasta, a te sto wiat stanie w różnych dzielnicach, na obrzeżach centrum.
W przetargu na sto wiat startowała firma Tejbrant, która współpracuje z Jerzym Porębskim. Ale modelu konkursowego nie zgłosiła ani teraz, ani w ubiegłorocznym postępowaniu, które wygrała. – Bo te wiaty są drogie. Zawierają arkusze poliwęglanowe gięte w trzech płaszczyznach, tłoczone aluminiowe profile… A jedynym kryterium, które bierze pod uwagę ZTM, jest cena. Dlatego proponujemy seryjne meble z naszego asortymentu – tłumaczy Marcin Kopka z Tejbranta. Więcej w Gazecie Wyborczej: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6790371,Stoleczny_chaos_z_wiatami_przystankowymi.html.

Komentarze