Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Warszawa: Samochód wjechał w przystanek na Woronicza. Jedna osoba nie żyje

infotrans
13.08.2024 14:00
0 Komentarzy

13 sierpnia samochód osobowy wjechał w przystanek autobusowy przy ulicy Woronicza. Jedna osoba nie żyje, pięć, w tym dziecko, trafiło do szpitala.

St. kpt. Wojciech Kapczyński z miejskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej przekazał, że do wypadku doszło na przystanku przy ulicy Woronicza na wysokości zajezdni.

Spis treŚci:

  1. Ile osób zostało rannych w wypadku na przystanku autobusowym przy ulicy Woronicza?
  2. Co spowodowało wypadek na przystanku autobusowym przy ulicy Woronicza?
  3. Jakie są informacje na temat stanu zdrowia kierowcy samochodu, który spowodował wypadek?
Warszawa: Samochód osobowy uderzył w przystanek autobusowy Woronicza 01 na którym znajdowali się oczekujący pasażerowie / Leszek Szymański – PAP

Jedna osoba nie żyje

„Dziesięć osób zostało rannych. Jedna jest właśnie reanimowana. Część poszkodowanych została już zabrana do szpitali” – powiedział po godzinie 11 strażak.

Z kolei później mł. asp. Bartłomiej Śniadała ze stołecznej policji przekazał, że według informacji Policji kierowca samochodu osobowego marki SsangYong potrącił na przejściu dla pieszych kobietę, a następnie wjechał w przystanek, na którym stało dziewięć osób.

„Niestety potrącona kobieta zmarła. Trzy osoby: dwie kobiety i dziecko zostały przewiezione do szpitali” – dodał policjant. Jeszcze później sprecyzował, że pięć osób trafiło do szpitali, w tym jedna z zagrożeniem życia.

Pojazdem kierował 45-letni mężczyzna, obywatel Polski, któremu nic sie nie stało. Był trzeźwy.

– Potrącona kobieta poruszała się prawidłowo po przejściu dla pieszych – podał policjant.

Na miejscu cały czas pracują policjanci, strażacy i służby medyczne. (PAP)

Komentarze