Toruń z budżetem na 2024: O 26% więcej na transport publiczny

37 procent

W budżecie na rok 2024 na inwestycje przeznaczono ok. 384 mln zł. Uzyskać mają one ok. 57 procent współfinansowania ze środków krajowych. Wśród inwestycji 37 procent stanowią te związane z transportem.

-„Jest to możliwe także dzięki temu, iż pozyskujemy bardzo duże dotacje inwestycyjne w roku 2024. Ponad 160 mln zł to dotacje, które trafiają do miasta głównie ze źródeł rządowych. Umożliwią one realizację takich inwestycji jak np. dokończenie budowy szkoły podstawowej przy ul. Strzałowej czy kompleksu budowy dróg, ale też rozpoczęcie nowych inwestycji drogowych, jak połączenie tzw. Trasy Staromostowej od ronda pl. Niepodległości do rejonu skrzyżowania ul. Podgórnej z ul. Bema i Szosą Chełmińską – zaznaczył prezydent Michał Zaleski.

W 2024 roku w Toruniu wzrosną koszty utrzymania publicznej komunikacji zbiorowej i wyniosą 115 mln zł, podczas gdy w 2023 r. – 91 mln zł. Zakłada się, że nieznacznie wzrosną wpływy z biletów, które pokryją część wydatków – do 40 mln zł z 36 mln zł w 2023 r. Na utrzymanie dróg przeznaczone w budżecie są nieco ponad 29 mln zł.

„Budżet nie jest budżetem przetrwania. Prawda — bez imponujących inwestycji np. przebudowy ulicy Olsztyńskiej, czy budowy kolejnego mostu przez Wisłę, ale z innymi inwestycjami. Jednak to jest budżet, który ma inwestycje w sobie. W wielu samorządach byłoby dobrze przyjmowane, gdyby poziom inwestycji przekraczał 20 procent budżetu” – mówił prezydent Torunia Zaleski.

Dodał, że „stawiamy na to, żeby rozwój był immanentną cechą miasta”. „Mam nadzieję, że to budżet przechodzący z etapu zrównoważonego do etapu budżetu rozwojowego. Skoku się jednak nie da zrobić, a trzeba to robić stopniowo” – wskazał Zaleski. Wskazywał na „tąpnięcie” roku 2020, z którego obecnie podnoszą się wszystkie samorządy w kraju.

Prezydent apelował do radnego Szymanskiego, żeby tak krytycznie nie oceniać komunikacji miejskiej w Toruniu. W jego ocenie jest ona dobrze zorganizowana.

„Budżet to nie jest polityka, to odpowiedzialność. To nie jest w porządku wobec ludzi, którzy ciężko pracują nad przygotowaniem budżetu i wieloletniej prognozy finansowej, a potem nad realizacją tych dokumentów” – powiedział Zaleski.

Włodarz miasta dodał, że „jeżeli ktoś głosuje przeciw czemuś, to znaczy, że tego nie akceptuje”.