Priorytet: Bezpieczeństwo

Dla policjantów ze stołecznego lotniska Okęcie bezpieczeństwo pasażerów to priorytet. Jak im je zapewnić, w sytuacji, gdy przez port przewija się około 11 milionów osób rocznie? To niezwykle trudne i odpowiedzialne zadanie. Niestety, pasażerowie często nie pomagają stróżom prawa pozostawiając samotnie bagaż czy zachowując się w sposób irracjonalny. Port lotniczy Okęcie to wizytówka nie tylko Warszawy ale i całej Polski. To największe międzynarodowe lotnisko kraju, to właśnie ty przylatują zagraniczni goście –port jest naszą wizytówką. Pracujący tu policjanci dobrze wiedzą, jak ciężką pracą jest zapewnienie im najwyższego bezpieczeństwa.

Wydawałoby się, że praca policjantów na lotnisku Okęcie jest łatwa, prosta i przyjemna. Przecież na co dzień patrolują cały teren, dbają o płynności ruchu na drogach dojazdowych i wyjazdowych z lotniska, legitymują, reagują na popełniane wykroczenia, kontrolują samochody, zwracają uwagę na prędkość, stan techniczny aut, stan trzeźwości kierujących, parkowanie aut w niedozwolonych miejscach. Jednakże głównym problemem, z którym mają do czynienia policjanci na Okęciu są, różnego rodzaju wykroczenia. Zdarzają się również przestępstwa. Ostatnio policjanci zatrzymali mężczyznę w związku z wykroczeniem, a w rezultacie okazało się, że miał on przy sobie telefon pochodzący z rozboju i narkotyki ukryte w paczce po papierosach. Właśnie narkotyki są jednym z większych zmartwień dla policjantów. Lotnisko Okęcie jest jednym z kanałów przerzutowych środków odurzających. Nie tak dawno właśnie tu udaremniono jeden z największych przemytów. Stołeczni policjanci wspólnie z celnikami i funkcjonariuszami CBŚ rozbili grupę przemycającą kokainę z Ameryki Południowej do Polski. W wyniku przeprowadzonej akcji zatrzymano dwóch kurierów, którzy mieli przy sobie 11 kilo kokainy wartej rynkowo około 4 milionów złotych. Wśród licznych sukcesów policjantów z Okęcia na szczególną uwagę zasługują również aresztowanie dwóch obywateli Bułgarii czy obywatela Wenezueli. Pasażer lecący do Sofii podejrzany był o skimming, czyli kradzież danych z kart płatniczych, przy sobie miał laptopa i sprzęt elektroniczny mogący służyć do tego nielegalnego procederu. Drugi, były pracownik firmy produkującej bankomaty, przyleciał z Pragi. To właśnie jemu policjanci zarzucają wyłudzenie około 140 tys. zl z bankomatów na podstawie sfałszowanych kart płatniczych.
Na lotnisku Okęcie zdarzają się także kradzieże paliwa ze stacji paliw oraz różnych przedmiotów z portu lotniczego –dokonywane przez personel portu, kradzieże w placówkach handlowych, kioskach, restauracjach znajdujących się na terenie terminali. Stróże prawa zatrzymali m.in. pracownicę personelu sprzątającego, która dorabiała do pensji kradnąc sprzęt RTV, aparaty fotograficzne oraz telefony komórkowe i alkohole. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że kradzieże kieszonkowe są problemem w zdarzają się także sytuacje niecodzienne. Jakiś czas temu stróże prawa uratowali niedoszłego samobójcę. Przeprowadzili skuteczne negocjacje z 22-letnim desperatem, który groził, że skoczy z sześciometrowej estakady przy hali odlotów lotniska. Kiedy już policjanci nakłonili młodego człowieka do udania się w kierunku hali odlotów, ten po przejściu kilku metrów – zawrócił i zaczął biec w stronę barierki wiaduktu. Na szczęście w porę został obezwładniony i przewrócony na ziemię, tak aby nie miał szans wyrwać się i skoczyć. Innym przypadkiem jest podróż małego miłośnika lotnictwa na Okęcie. Malec przyjechał tu pooglądać samoloty, jednakże na tą wycieczkę nie zabrał ze sobą rodziców. Samotnym dzieckiem błąkającym się po terminalu zainteresowali się policjanci. Wypytali dziecko o to jak się nazywa i gdzie mieszka. Rezolutny maluch udzielił wszystkich informacji, co pozwoliło na szybkie oddanie go rodzicom. Policjanci odwieźli chłopczyka do domu, gdzie już szukali go zaniepokojeni rodzice. Kilka dni później zorganizowali niespodziankę dla energicznego 3-latka. Tym razem już z mamą zabrali go na płytę lotniska, gdzie mógł z bliska obejrzeć samolot, a nawet zasiąść za jego sterami.

Dużym wyzwaniem dla policjantów z Okęcia są loty zagrożone, czyli te, które są narażone na akty terroru. Takimi lotami są połączenia do i z Izraela, szczególnie w okresie uroczystości Marszu Żywych. W tym czasie na drogach dojazdowych do lotniska organizowane są wzmożone kontrole bezpieczeństwa. Takie działania podejmowane są również w przypadku awaryjnego lądowania samolotów. Wtedy policjanci zabezpieczają drogi dojazdowe (zabezpieczenie wjazdu kolumn na płytę lotniska) do lotniska oraz drogi startu i lądowania takiej maszyny. Inną krytyczną sytuacją jest bagaż pozostawiony na lotnisku. W takich miejscach ataki terrorystyczne są realnym zagrożeniem, dlatego też żadnych informacji się nie lekceważy. Tylko w jednym tygodniu takich przypadków jest 3-4. O tym, jakie zagrożenie stanowi podejrzany bagaż decyduje na miejscu pirotechnik Straży Granicznej. Policja i inne służby są cały czas w gotowości. Jeżeli pirotechnik uzna, że jego działanie kończy się na rozpoznaniu i bagaż jest bezpieczny, to wszystkie służby spokojnie wracają do swoje pracy. Jeżeli natomiast uzna on, że potrzebuje strefy bezpiecznej, to policja – w zależności od tego gdzie znajduje się taki bagaż – 'wycina’ odpowiedni obszar i pilnuje, aby nie odbywał się tam ruch samochodowy i pieszy. Jeżeli zagrożenie jest duże, wtedy konieczna jest ewakuacja pasażerów i zamknięcie lotniska nawet na kilka godzin.

Praca policji na lotnisku dotyczy również spraw poszukiwawczych. Mimo, że na obszarze działania komisariatu nie ma ludności mieszkającej na stałe, to Okęcie jest miejscem, w którym po raz ostatni są widywane osoby zaginione, czy poszukiwane – i policjanci prowadzą takie sprawy. Najczęściej jednak to Straż Graniczna zatrzymuje poszukiwanych, sporządza dokumentacje i przekazuje ich policji.

Policja podejmuje się również działań prewencyjnych. Przykładami akcji, uczulającymi podróżnych na różne niebezpieczeństwa są „Trzeźwość”, „Poszukiwany”oraz „Postój”. Ostatnia była odpowiedzią na sygnały o nieprawidłowościach związanych ze świadczeniem usług przewozowych przez taksówkarzy i innych przewoźników.

Współpracujące ze sobą służby, aby sprawnie działać w sytuacjach zagrożenia, cyklicznie biorą udział w ćwiczeniach. W ubiegłym roku podczas ćwiczeń 'Bezpieczne lotniska’ odbyła się symulacja, podczas której na lotnisku pozostawiono bagaż, w skutek czego ewakuowano pasażerów, a na koniec doszło do eksplozji ładunku wybuchowego. Dwa lata wcześniej podczas ćwiczeń 'Rubin 2007′ odbyła się symulacja awaryjnego lądowania i pożaru samolotu. Okazuje się, że symulowane podczas ćwiczeń zagrożenia, są jak najbardziej realne, a służby podczas codziennej pracy na lotnisku stykają się z nimi bardzo często.