Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Nieprzytomna kobieta na torach. Pracownicy GAiT w akcji!

infotrans
12.01.2022 13:00
0 Komentarzy

Pracownicy GAiT walczyli o życie nieprzytomnej kobiety leżącej na torach.

„Jesteśmy z nich dumni!” – bohaterska postawa kierowcy GAiT zdobyła powszechne uznanie

4.30

Pierwszy kurs na Stogi, godz. 4.30. Na pokładzie tramwaju tylko jeden „bardzo wczorajszy” pasażer. Pani Agnieszka, motornicza Gdańskich Autobusów i Tramwajów, na przeciwległym torze dostrzega duży, jasny obiekt.

-„Początkowo myślałam, że może to jakiś karton. Zatrzymałam się i wysiadłam sprawdzić. Na torowisku leżał człowiek, twarzą do ziemi. Odwróciłam go na plecy. Wtedy zobaczyłam, że to kobieta. Była zimna, nieprzytomna. Sprawdziłam puls, nie było – relacjonuje.

Kobieta nie dawała żadnych oznak życia, ale pani Agnieszka postanowiła o nią zawalczyć. I walczyła. Uparcie. Wyczerpaną kilkunastominutową reanimacją panią Agnieszkę zastąpił przybyły na miejsce instruktor z Zespołu Utrzymania Ruchu GAiT pan Mariusz. Choć puls nie wracał, nie zaprzestali reanimacji do czasu przejęcia kobiety przez służby ratownicze.

Nie uważa, że zrobiła coś wielkiego. Dla niej było to, jak podkreśla, oczywiste. Ale, jak się okazało, to co oczywiste dla niej i pana Mariusza instruktora ZUR GAiT, który włączył się w reanimację kobiety zaraz po przybyciu na miejsce, takim oczywistym dla innych już nie było. Wsparcia w tej trudnej sytuacji, pomimo prośby, odmówiło pani Agnieszce dwóch mężczyzn – przechodzień i przejeżdżający tamtędy kierowca.

-„Nie mogłabym postąpić inaczej. Też chciałabym, żeby w takiej sytuacji ktoś o mnie zawalczył – mówi pani Agnieszka. – Poczułam wielką ulgę i nadzieję, gdy karetka z kobietą odjechała. Gdy służby ratownicze kogoś zabierają, to jest nadzieja.

Nie pierwszy raz

Kierowcy i motorniczowie GAiT wielokrotnie już nieśli pomoc, gdy podczas kursu – w pojeździe, na ulicy, czy przystanku dostrzegli osobę potrzebującą wsparcia. Tamowali krwotoki, przeprowadzali reanimację, nieśli pomoc osobom w ataku padaczki, pomagali do czasu przyjazdu pogotowia. Ale było i tak, że autobus miejski podjeżdżał wprost pod drzwi szpitala – kierowca nie tracąc czasu odwiózł tam kobietę, która straciła przytomność.

Na swoim koncie kierowcy i motorniczowie mają też obywatelskie interwencje. Z powodzeniem brali udział w akcjach poszukiwania osób zaginionych, w tym niepełnosprawnego chłopca, czy starszej kobiety. Interweniowali, gdy para kompletnie pijanych rodziców podróżowała z małym dzieckiem, gdy za kierownicą samochodu siedział kierowca pod wpływem alkoholu.

Komentarze