Kraków ulega motoryzacyjnemu lobby i likwiduje buspas na Mikołajczyka

Rozkład jazdy:

1. Jakie były główne powody decyzji o likwidacji buspasa na ul. Mikołajczyka w Krakowie?
2. Jakie etapy zmian w organizacji ruchu przewiduje miasto w związku z likwidacją buspasa?
3. Jakie są główne argumenty zwolenników i przeciwników likwidacji buspasa?

Zmiany w tym roku

Decyzja zapadła podczas spotkania zorganizowanego przez Jakuba Koska, przewodniczącego Rady Miasta Krakowa, z udziałem Łukasza Franka, dyrektora Zarządu Transportu Publicznego, radnych miejskich oraz przedstawicieli lokalnych społeczności. Władze uzasadniają zmiany chęcią poprawy płynności ruchu i skrócenia czasu przejazdu, który wydłużył się po wprowadzeniu buspasa. Mieszkańcy skarżyli się na długie korki, które w godzinach szczytu sięgały aż do placu Bieńczyckiego, powodując utrudnienia nie tylko dla kierowców, ale także dla użytkowników komunikacji miejskiej.

Zmiany zostaną przeprowadzone w dwóch etapach:

• Pierwszy: który ma zostać zrealizowany jeszcze w tym roku, obejmie likwidację buspasa i przywrócenie dwóch pasów ruchu między przystankiem a rondem Piastowskim. Dodatkowo, aby zwiększyć bezpieczeństwo pieszych, przejście zostanie przesunięte i powstanie specjalny azyl dla pieszych.

• Drugi etap, planowany na przyszły rok, zakłada montaż sygnalizacji świetlnej wzbudzanej na żądanie na wybranych przejściach. Miasto argumentuje, że pozwoli to zachować równowagę między poprawą przepustowości a bezpieczeństwem pieszych.

Mieszane reakcje

Decyzja o likwidacji buspasa wywołała mieszane reakcje. Zwolennicy zmian, w tym mieszkańcy oraz niektórzy radni miejscy, podkreślają, że buspas od samego początku był nietrafionym rozwiązaniem, które doprowadziło do chaosu drogowego. Ich zdaniem, powrót do poprzedniej organizacji ruchu to konieczność, która poprawi funkcjonowanie transportu w tej części miasta. Jak stwierdził Marek Hohenauer, radny miasta Krakowa, „przywrócenie dwóch pasów ruchu zwiększy przepustowość, a jednocześnie nowe sygnalizacje świetlne zapewnią bezpieczeństwo pieszym”.

Z kolei przeciwnicy decyzji, w tym część ekspertów ds. transportu oraz aktywiści miejscy, wskazują, że likwidacja buspasa uderzy w pasażerów komunikacji miejskiej, którzy teraz będą stali w korkach razem z kierowcami samochodów. Kamil Bieniek, jeden z komentujących decyzję w mediach społecznościowych, podkreślił, że „korek na Piasta Kołodzieja wylewa się aż do Mikołajczyka, a likwidacja buspasa na to nie wpłynie, za to stać będą również i pasażerowie”. W podobnym tonie wypowiedział się Paweł Młynarczyk, krytykując sposób podejmowania decyzji:

-„Teraz w korkach solidarnie będą stali wszyscy. Niesamowite, jak urzędnicy miejscy stają ramię w ramię z awanturnikami z samochodowych organizacji”.

W tle dyskusji pojawia się również pytanie o długofalową politykę transportową Krakowa. Nie brakuje opinii, że likwidacja buspasa to ustępstwo wobec lobby samochodowego i krok wstecz w dążeniu do zrównoważonego transportu miejskiego. W kontekście wcześniejszych działań miasta, takich jak rozwój sieci tramwajowej czy plany ograniczenia ruchu w centrum, decyzja ta może być postrzegana jako niekonsekwencja w realizacji strategii zrównoważonej mobilności.

Natomiast na pewno władze miasta stoją więc przed trudnym wyzwaniem i koniecznością pogodzenie wielu interesów, o czym dobitnie przekonaliśmy się w mocno skomplikowanym procesie wprowadzenia Strefy Czystego Transportu w Krakowie