Kraków o buspasie na Mikołajczyka: „Eksperyment, który nie wypalił”. Do likwidacji

Rozkład jazdy:

1. Na jakim odcinku Mikołajczyka znika buspas?
2. Jakie zmiany wprowadzono przy rondzie Piastowskim?
3. Dlaczego mieszkańcy domagali się likwidacji buspasa?

Eksperyment, który nie wypalił

Buspasy miały być odpowiedzią na zatłoczone trasy i gwarancją sprawnego przejazdu komunikacją miejską. W praktyce jednak ul. Mikołajczyka i rondo Hipokratesa stały się jednymi z najbardziej zakorkowanych miejsc w tej części Krakowa. Mieszkańcy alarmowali o zatorach sięgających placu Bieńczyckiego, zwiększonym hałasie i pogarszającej się jakości powietrza. Samorządowcy i radni dzielnicowi od lat naciskali na zmiany.

Wiosną 2025 roku władze miasta zapowiedziały analizę i korektę organizacji ruchu. Teraz te zapowiedzi przechodzą w fazę realizacji. Zmiany mają wejść w życie jeszcze w listopadzie.

Likwidacja buspasa to część szerszego pakietu zmian na ul. Mikołajczyka. Równolegle trwa przebudowa wlotu ulicy na rondo Piastowskie oraz zmiana lokalizacji przejścia dla pieszych i przejazdu rowerowego w rejonie ul. Okulickiego. Dotychczasowe przejścia – znajdujące się przed wiaduktem – zostaną zlikwidowane.

W ramach inwestycji:

• jezdnia wschodnia zostanie poszerzona,
• powstanie nowa wyspa azylu rozdzielająca pasy ruchu,
• zamontowane zostanie dedykowane oświetlenie LED poprawiające bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów.

Jak zapowiada ZDMK, nowe rozwiązania mają przede wszystkim usprawnić ruch w kierunku Mistrzejowic i Prądnika Czerwonego, ograniczając czas przejazdu i uciążliwości dla lokalnych mieszkańców.

Co dalej z komunikacją miejską?

Likwidacja pasa dla autobusów budzi pytania o przyszłość priorytetów dla transportu zbiorowego w tym rejonie Krakowa. Choć buspasy bywają skutecznym narzędziem, w tym przypadku ich wprowadzenie – jak pokazują dane i odczucia mieszkańców – przyniosło skutek odwrotny od zamierzonego.

Kraków nie wycofuje się z idei zrównoważonego transportu, ale – jak pokazuje przykład z ul. Mikołajczyka – musi elastycznie dostosowywać rozwiązania do lokalnych warunków i rzeczywistego natężenia ruchu.

To jedna z pierwszych tak radykalnych korekt w miejskiej polityce drogowej w ostatnich latach. Czas pokaże, czy ruch ten stanie się precedensem dla innych miast i innych nieudanych eksperymentów infrastrukturalnych.