Bruksela chce odzyskać duszę. Zielona rewolucja w dzielnicy europejskiej
Stolica Belgii - na co dzień zakorkowana i zdominowana przez mundurki urzędnicze, na Wielkanoc – niemal wymarła.
Lokalny magistrat chce to zmienić. W Brukseli trwa gruntowna przebudowa ronda Schumana, położonego w sercu dzielnicy europejskiej, mająca na celu przekształcenie tego obszaru w przestrzeń przyjazną pieszym i rowerzystom. Dotychczas dominujące tam natężenie ruchu samochodowego zostanie znacząco ograniczone, a sam plac stanie się deptakiem łączącym go z sąsiadującym historycznym parkiem Cinquantenaire
Rozkład jazdy:
- Jakie zmiany zachodzą obecnie wokół ronda Schumana w Brukseli i na czym polega przebudowa?
- Co Bruksela planuje zrobić z 23 biurowcami wykupionymi od Komisji Europejskiej?
- Jakie są cele i harmonogram zielonej transformacji dzielnicy europejskiej w Brukseli?
Od Ronda Schumana
W sercu brukselskiej dzielnicy europejskiej trwa przebudowa ronda Schumana – jednego z najbardziej symbolicznych punktów unijnej biurokracji. Projekt, wart 17,4 mln euro, współfinansowany ze środków NextGenerationEU, zakłada gruntowne ograniczenie ruchu kołowego i stworzenie miejskiej strefy spacerowej.
Odcinek Rue de la Loi prowadzący od ronda do parku Cinquantenaire ma stać się zielonym deptakiem, a w centrum ronda powstaje nowa stalowa konstrukcja z zielonym dachem – miejsce spotkań i wydarzeń. Rowerzyści zyskają nowe, czytelnie wytyczone ścieżki po obu stronach ulicy, a ruch samochodowy zostanie zredukowany do minimum. Wyjątkiem będzie jedynie przejazd w kierunku Avenue de Cortenbergh.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Celem inwestycji jest nie tylko poprawa estetyki, ale zmiana filozofii. Bruksela planuje ograniczyć ruch samochodowy o 24% do 2030 roku i ponownie wciągnąć mieszkańców do centrum. W dzielnicy, która wieczorami zamiera, mają powstać nowe mieszkania, usługi i przestrzenie społeczne. Prace budowlane zakończą się w 2025 roku, ale prawdziwe zmiany nadejdą później.
Świąteczny exodus
Nie chodzi tylko o rondo. Władze Brukseli wykupiły od Komisji Europejskiej 23 biurowce – zapłacono za nie 900 mln euro, a całkowity koszt przekształcenia ich w mieszkania, sklepy i instytucje kultury wyniesie ok. 2 mld euro. Nowe lokale mają przyciągnąć rodziny i zwykłych mieszkańców, a nie tylko urzędników z identyfikatorem na szyi.
Mimo świątecznego exodusu – tylko z lotniska Zaventem w Wielkanoc wyleciało 1,2 mln pasażerów – zmiany postępują. Bruksela, kojarzona z szarością i chłodem administracji, chce być miastem do życia. Przestrzenie biurowe mają ustąpić zieleni, a rytm miasta – nie kończyć się na godzinie 17:00. Pierwsze mieszkania będą gotowe najwcześniej w 2028 roku, a pełne zakończenie inwestycji planowane jest na koniec dekady.
Rondo Schumana to dopiero początek. Jeśli się uda – zmieni się nie tylko przestrzeń, ale i wizerunek miasta. A Bruksela z „miasta do pracy” stanie się miejscem do życia.
Komentarze