Co jest grane w warszawskim przetargu?

Zgodnie z opublikowaną przez przewoźnika pierwotną informacjąprzy konsorcjum Stadler Polska i Solaris Tram w pozycji termin wykonaniapojawiała się informacja „realizacja zamówienia w terminach określonych w SIWZ zawyjątkiem terminów opisanych w załączniku I do umowy – Tajemnica Przedsiębiorstwa.

Następnie Prezes Tramwajów Warszawskich na Twitterzeobwieścił, że Stadler złożył nieważną ofertę. Pomijając fakt, że nie jest chybarolą Prezesa ocena złożonych ofert, powinna to zrobić komisja przetargowa, zGazety Wyborczej dowiadujemy się, że Wojciech Bartelski powiedział: „Prezes tejfirmy (domyślamy się, że chodzi o Stadler Polska) oficjalnie poinformował mnie,że oczekiwane terminy dostaw są dla nich niemożliwe do spełnienia, i żeświadomie złożą ofertę przekraczającą te terminy”.

Następnie Tramwaje Warszawskie opublikowały uzupełnienie doinformacji z otwarcia ofert, w którym odtajniają informacje podane przezkonsorcjum Stadler Polska i Solaris Tram. Dowiadujemy się zatem, jakie sąterminy zaproponowane przez Wykonawcę. I tak oświadczył on, że nie akceptujepostanowień tych punktów SIWZ, które dotyczą terminów dostaw.

Jeżeli zatem komisja przetargowa potwierdzi to, co przekazałjuż Prezes Tramwajów Warszawskich w grze o stołeczny przetarg pozostanieHyundai i PESA, która złożyła ofertę ponad budżetem. Wszystko to wskazujekoreańskiego producenta jako faworyta w przetargu. Czy za drugim razem uda sięmu podbić polską stolicę? Zobaczymy.

„