Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Znowu nie było chętnych na obsługę promu Flisak

infoship
21.08.2024 20:00
0 Komentarzy

Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy ponownie musi unieważnić przetarg na świadczenie usług personelu pływającego na przeprawie promowej w Solcu Kujawskim w 2024 r.

Nie było ofert. A prom nie pływa już od czerwca 2024 roku.

Spis treści:

  1. Jakie kroki można podjąć, aby poprawić warunki umowy dla wykonawców promów w sytuacjach niskiego stanu Wisły?
  2. Czy są planowane jakiekolwiek inicjatywy lub programy, które mogłyby zachęcić więcej osób w Polsce do zdobywania uprawnień do żeglugi?
  3. Jakie są potencjalne konsekwencje długotrwałych przestojów promów dla lokalnych społeczności i gospodarki?
W sobotę,13 maja 2023 roku, po południu prom Flisak, który od dwóch tygodni pływa po Wiśle między Czarnowem i Solcem Kujawskim, utknął na rzece.
Prom Flisak

Nie ma chętnych

Dodatkowo kursowanie jednostki uniemożliwiał niski poziom wody w Wiśle. Prom kursuje bez ograniczeń przy stanie Wisły powyżej 200 cm. Przy poziomie 175-200 cm na pokład zabierani są piesi i rowerzyści. Przy stanie wody poniżej 175 cm rejsy są zawieszane.

Przeprawa promowa pomiędzy Solcem Kujawskim i Czarnowem jest połączeniem sezonowym. Kursowanie jednostki uzależnione jest od warunków pogodowych i stanu Wisły. W poprzednim sezonie, właśnie z powodu zbyt niskiego poziom Wisły, „Flisak” był wyłączany z ruchu lub ograniczano przewozy wyłącznie do pieszych i rowerzystów. Na przykład w maju 2023 roku prom utknął na mieliźnie niedaleko brzegu w Solcu Kujawskim. Konieczna była ewakuacja pasażerów.

Przedstawiciele branży wskazują, że umowa nie jest korzystna w sytuacji, gdy poziom Wisły jest niski. Zgodnie z warunkami przetargu, wykonawca otrzyma jedynie 60% wynagrodzenia za dni, w których prom nie może kursować z powodu niskiego stanu wody. W praktyce oznacza to, że załoga musi być gotowa do pracy, ale jeśli poziom Wisły spadnie, ich pensje zostaną obniżone. Problem staje się poważny, gdy przestoje trwają długo, jak to miało miejsce od połowy czerwca, a perspektywy na wznowienie żeglugi są niepewne.

Dodatkowo w Polsce brakuje osób z odpowiednimi uprawnieniami do żeglugi, co sprawia, że specjaliści wybierają raczej pewniejsze zlecenia.

Komentarze