Tymoteusz Myrda myli się w kwestii taboru Kolei Dolnośląskich

2023 a 2022 rok

Jak podał na grafice najmłodszy pojazd Kolei Dolnośląskich jest z 2023 roku, a najmłodszy pojazd Polregio z 2018 roku. Otóż nie!

Najmłodszy pojazd Kolei Dolnośląskich jest z 2022 roku. Szczegół? Może i tak, ale lepiej podawać informacje prawdziwe. W 2023 roku może jakieś nowe pociągi zostaną dostarczone do Kolei Dolnośląskich. Jeśli nie będzie opóźnienia w realizacji zamówienia. Co więcej absurdalne wydaje się podawanie jako najstarszego pojazdu jednostki EN57FPS. To przecież całkowicie zmodernizowany skład, który z pociągiem wyjeżdżającym z fabryki ma niewiele wspólnego.

źródło: FB/Tymoteusz Myrda

Patrząc na tę grafikę i słuchając wywodów Tymoteusza Myrdy trudno nie zadać pytania kto podpisywał umowę z Polregio? Otóż odpowiedź jest oczywista. Obecne władze województwa dolnośląskiego, do których zalicza się również Tymoteusz Myrda. Do kogo zatem pretensje, że Polregio najmłodszy pojazd ma z 2018 roku? Przecież podpisując długoletnią umowę z tym przewoźnikiem władze samorządu dolnośląskiego doskonale wiedziały jakim taborem dysponuje przewoźnik. To po pierwsze. Po drugie, idąc za przykładem województwa małopolskiego, można było nowy tabor, kupowany przez Urząd Marszałkowski, podzielić po równo między Koleje Dolnośląskie oraz Polregio. I problemu by nie było. A tak zaczęła się, po raz kolejny, nagonka na Polregio, która docelowo ma doprowadzić do likwidacji dolnośląskiego Zakładu. I to akurat teraz, kiedy przewoźnik wychodzi i na prostą i jest wreszcie dobrze zarządzany. Bez sensu? Czy może już ruszyła kampania wyborcza polityków z Dolnego Śląska, którzy liczą na wejście do parlamentu?

Szkoda, że we władzach województwa dolnośląskiego nie pomyślano o pomocy spółce, której jest się współwlaścicielem. Nie sztuką jest wychwalanie podmiotu, w który wpompowane zostały gigantyczne środki finansowe o dla którego zakupiono nowe pojazdy. W Kolejach Dolnośląskich nikt nie musi się dziś martwić o modernizowanie pociągów, które są nowe i takiej modernizacji nie wymagają. Dodatkowo na ich zakup pozyskano unijne dofinansowanie, co było niemożliwe w przypadku Polregio. Szkoda, że Tymoteusz Myrda o tych faktach zapomniał powiedzieć na swojej konferencji prasowej.

Przykład Kolei Mazowieckich, które startowały również od EN57, pokazuje, jak trudny jest proces odnowy parku taborowego. Tylko do mogą o tym wiedzieć Koleje Dolnośląskie, które nigdy nie miały do czynienia z takim zjawiskiem? Może poza SA109, które finalnie zostaną zmodernizowane. Po kilku latach starań…