PESA dostarczy pociągi dla DB

Bydgoska Pesa podpisze we wrześniu kontrakt na dostawę taboru dla niemieckich kolei DB. Wartość umowy będzie porównywalna z kontraktem realizowanym przez producenta w Warszawie czyli 1,5 mld zł – poinformował PAP.

’Wszystko wskazuje na to, że kontrakt z niemieckim przewoźnikiem podpiszemy podczas największych branżowych targów transportowych InnoTrans w Berlinie, 19 września. To efekt prowadzonego od 1,5 roku przetargu na dostawę taboru dla kolei DB’ – poinformował PAP Tomasz Zaboklicki, prezes spółki Pesa. Jak zaznaczył, o wyborze polskiej firmy zdecydowała nie cena, ale doświadczenie i niemieckie certyfikaty, które zakłady zdobyły w ostatnich latach.

’To bardzo wymagający kontrahent, który sam wybiera uczestników przetargów i wnikliwie ich sprawdza. Kontrakt potwierdzi, że jesteśmy liczącym się uczestnikiem rynku, poważną firmą, oferującą pojazdy na światowym poziomie’ –zaznaczył w rozmowie z PAP Zaboklicki.

Na razie nie znamy szczegółów kontraktu ani jego dokładnej wartości .To informacje trzymane przez producenta w tajemnicy. Wiadomo jedynie, że dotyczyć on będzie dostawy wieloczłonowych pojazdów do połączeń regionalnych.

’Pod względem wartości i liczby jednostek taboru będzie to umowa porównywalna z realizowanym obecnie kontraktem na dostawę 186 tramwajów dla Warszawy’ –ocenił w rozmowie z PAP Michał Żurowski, rzecznik Pesa SA. Władze Warszawy zapłacą za tabor z Bydgoszczy – 1,5 mld zł.

Wiadomo też, że umowa z DB ma mieć charakter ramowy. Przewoźnik określi w niej, ile maksymalnie pojazdów, w jakim czasie i za jaką cenę zakupi od PESY. Uroczystość zaplanowano podczas wrześniowych targów InnoTrans w Berlinie. Dostawa taboru dla DB będzie drugim dużym kontraktem Pesy na niemieckim rynku. Jak informuje PAP PESA wybrała też berlińskie targi na miejsce premiery swojej lokomotywy. Pojazd o nazwie 'Maraton’ będzie miał unikalny napęd elektryczno-spalinowy.

’Dotychczas nie było czegoś takiego w ofercie producentów taboru. Lokomotywa napędzana będzie silnikiem elektrycznym, ale posiadać będzie również silnik spalinowy pozwalający np. na wykonanie pracy manewrowej w miejscu docelowym typu port czy baza magazynowa, gdzie często brak napowietrznej elektrycznej sieci trakcyjnej’ –podkreślił w rozmowie z PAP Zaboklicki.

Prezes zaznaczył, że bydgoska firma dysponuje wystarczającym potencjałem, pozwalającym na wykonanie nowych kontraktów i nie planuje znaczącego zwiększenia załogi, która liczy około 3,7 tys. osób w głównej siedzibie w Bydgoszczy i filii w Mińsku Mazowieckim.

Dołącz do nas na Facebooku.