Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Bogatynia jednak bez rewitalizacji linii ze Zgorzelca. W zamian autobusy?

inforail
09.09.2025 12:30
0 Komentarzy

Po latach oczekiwań, zapowiedzi i prac dokumentacyjnych rząd wycofał się z realizacji inwestycji kolejowej do Bogatyni i kompleksu Turów.

Projekt rewitalizacji linii Zgorzelec – Bogatynia, który był częścią programu „Kolej+”, został oficjalnie skreślony z listy rządowych przedsięwzięć. O sprawie poinformowano w nowelizacji programu opublikowanej w sierpniu 2025 r.

Rozkład jazdy:

  1. Jakie utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu Londynu pojawiły się w związku ze strajkiem pracowników metra?
  2. Jakie są główne postulaty protestujących i jakie stanowisko zajmuje w tej sprawie Transport for London?
  3. Jakie potencjalne straty finansowe może spowodować strajk oraz jakie wydarzenia zostały przez niego zakłócone?

O co chodziło w tym projekcie?

Bogatynia to jedno z największych polskich miast bez dostępu do pasażerskiej kolei. Pociągi przestały tam dojeżdżać w 2000 roku. Planowana rewitalizacja zakładała przywrócenie połączenia ze Zgorzelca, z przystankami w TuroszowieTuroszowie Kopalni i centrum Bogatyni. Trasa miała być obsługiwana przez Koleje Dolnośląskie, a czas przejazdu wynosić 47 minut.

W ramach inwestycji zaplanowano remont istniejącej infrastruktury towarowej i odbudowę zaledwie dwóch kilometrów torów w samej Bogatyni. Miasto, kopalnia i elektrownia Turów miały zostać połączone z siecią transportu publicznego, co miało wspierać transformację energetyczną regionu.

W 2021 r. podpisano umowę o realizacji inwestycji z samorządem województwa dolnośląskiego. W 2023 r. rozpoczęto prace projektowe, a do czerwca 2025 r. trwały konsultacje społeczne i uzyskiwano decyzje środowiskowe. Wszystko wskazywało na rychłe pozwolenie na budowę.

Analiza kosztów i zakresu inwestycji

PKP PLK oszacowało wartość inwestycji na 321 mln PLN. Koszty miały zostać pokryte w 85% ze środków centralnych, a 15% z budżetów samorządów lokalnych. Tylko dwa kilometry brakującej infrastruktury wymagały odbudowy od podstaw – reszta miała być rewitalizowana.

W kontekście rosnących kosztów inwestycji kolejowych w całym kraju, projekt i tak uchodził za stosunkowo ekonomiczny. W porównaniu z innymi wykreślonymi projektami – jak np. linia Konin–Turek (ponad 1 mld PLN) – rewitalizacja do Bogatyni była finansowo znacznie bardziej racjonalna.

Skreślone z planów

Ministerstwo Infrastruktury podało w uzasadnieniu nowelizacji programu „Kolej+”, że odstępuje od realizacji projektu z powodu:

  • znacznego wzrostu szacowanych kosztów robót budowlanych,
  • braku oczekiwanego efektu w stosunku do nakładów,
  • oraz nieprzelotowego charakteru linii, który uniemożliwia realizację połączeń innych niż regionalne.

Tym samym Bogatynia nie zostanie włączona do sieci Kolei Dolnośląskich – przynajmniej na razie.

Fala krytyki

Lokalne władze nie kryją rozczarowania. Burmistrz Wojciech Dobrołowicz nazwał decyzję „skandaliczną”, podkreślając, że projekt miał wspierać transformację energetyczną i walkę z wykluczeniem komunikacyjnym. Na Facebooku „Koleją po Dolnym Śląsku” skomentowano ją jako „bulwersującą”, wskazując, że to „symboliczne pogrzebanie regionu”.

Aktywiści z Akcji Miasto i Klubu Sympatyków Kolei proponują rozwiązanie alternatywne: uruchomienie regularnych połączeń autobusowych i stworzenie związku transportowego z udziałem gmin powiatu zgorzeleckiego. Takie rozwiązanie, choć mniej prestiżowe niż kolej, mogłoby przynajmniej częściowo zapewnić mieszkańcom mobilność.

Nie wyklucza się także, że odcinek linii w Bogatyni przejmie Dolnośląska Służba Dróg i Kolei, co pozwoliłoby na znacznie tańszą modernizację i ewentualne przywrócenie ruchu w przyszłości.

Podsumowując: Bogatynia po raz kolejny została wykluczona z mapy pasażerskiej kolei. Mimo zaawansowanych planów, dokumentacji i wsparcia lokalnego, inwestycja została skreślona z rządowych planów. Pozostaje pytanie: czy autobusy wystarczą, by zastąpić potencjał kolejowy? I czy region górniczy w transformacji ma szansę na nowoczesny transport publiczny bez wsparcia centralnego?

Komentarze