Spór w MPK Wrocław. Kierowcy autobusów chcą podwyżek o 1800 PLN brutto

Związkowcy piszą

W opublikowanym w środę (3 stycznia) komunikacie, podpisanym przez trzech liderów związków zawodowych działających w spółce, czytamy, że w związku z niespełnieniem żądania podwyżek wynagrodzeń oraz łamaniem przepisów prawa i wolności związkowej, wszczynają spór zbiorowy.

Związkowcy działający w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym Wrocław o podwyżki wynagrodzeń zabiegają od 6 października ubiegłego roku. Chodziło o kwotę 1800 złotych brutto dla każdego pracownika. W ocenie Zarządu spółki jest to żądanie nierealne do zrealizowania. Związkowcy motywują swoje żądania rosnącą frustracją pracowników wynikającą z pogarszającej się sytuacji materialnej ich i ich rodzin.

-„W związku z niespełnieniem żądania podwyższenia wynagrodzeń pracownikom MPK, przedłożonego na piśmie zarządowi MPK w dniu 6 października 2023, a także łamaniem przepisów prawa i wolności związkowej, wszczynamy z dniem 3 stycznia 2024 spór zbiorowy w MPK Spółka z o.o. we Wrocławiu” – napisali liderzy trzech związków zawodowych działających we wrocławskim MPK: MOZ NSZZ „Solidarność”, Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej MOZ Wrocław w RP oraz Federacja Pracowników Komunikacji Miejskiej we Wrocławiu – przekazał Region Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”

Zarząd oświadcza

Na te zarzuty związkowców szybko zareagował zarząd MPK Wrocław. Rzeczniczka przedsiębiorstwa, Katarzyna Pawlak przesłała stanowisko spółki, w którym czytamy m.in.:

-„Zarząd MPK złożył konkretne propozycje podwyżek, a w części już je wprowadził. W grudniu pierwsze podwyżki otrzymali najmniej zarabiający kierowcy i motorniczy średnio na poziomie 300-400 zł, ustalając minimalną płacę w MPK na poziomie 6 tysięcy złotych brutto (suma wszystkich składowych wynagrodzenia)”

„Zgodnie z przedstawionym związkom planem podwyżek, pierwsze dodatkowe świadczenia pracownicy mieli otrzymać już od stycznia br. W kwietniu planowano drugą turę podwyżek, we wrześniu trzecią. W efekcie wszyscy pracownicy mogliby liczyć na podwyżkę w wysokości o ok. 8 proc., a najmniej zarabiający o ok. 12 proc., przy inflacji na poziomie nieco ponad 6 proc. Realizacja tak sformułowanego planu podwyżek to dodatkowy wydatek dla spółki w wysokości ponad 21 mln zł rocznie” – pisze w oświadczeniu zarząd MPK.

Zarządzający spółką MPK Wrocław uważają krok o sporze zbiorowym za „niezrozumiały i zaskakujący”, a podwyżki o 1800 zł „całkowicie nierealne”.

„Jednocześnie wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec nieprawdziwych sugestii dotyczących łamania prawa przez spółkę” – stwierdza zarząd.

Jak wylicza MPK, realizacja żądań płacowych sformułowanych przez związki zawodowe – na poziomie 1800 zł na osobę – oznaczałaby konieczność zwiększenia wydatków na wynagrodzenia w spółce o około 78 mln zł rocznie. A to – jak pisze MPK – z punktu widzenia sytuacji finansowej spółki jest całkowicie nierealne.

Kolejne spotkanie na linii związkowcy-zarząd MPK Wrocław ma odbyć się 5 stycznia.