Polska przoduje w zakupach elektrobusów w Europie. W przeciwieństwie do aut elektrycznych
Na polskim rynku motoryzacyjnym mamy dwa oblicza transformacji – bezemisyjny transport publiczny przyspiesza, a indywidualny stoi w miejscu. Dlaczego?
Polska znalazła się w czołówce europejskich rynków pod względem zakupu autobusów bezemisyjnych. W 2024 roku nasz kraj uplasował się na drugim miejscu w Unii Europejskiej pod względem rejestracji nowych e-busów – wynika z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów i analizy rynku transportu zbiorowego. Równocześnie, jak podkreśla najnowszy Zero-Emission Tracker przygotowany przez ACEA, sprzedaż elektrycznych samochodów osobowych w UE po raz pierwszy spadła. Polska odczuwa ten rozdźwięk wyjątkowo wyraźnie.
Rozkład jazdy:
- Na którym miejscu w UE znalazła się Polska w 2024 roku pod względem rejestracji nowych autobusów bezemisyjnych?
- Jaki jest udział samochodów elektrycznych w rynku nowych aut osobowych w Polsce według danych za 2024 rok?
- Jakie główne czynniki blokują rozwój rynku aut elektrycznych w Polsce?
Polska stawia na e-busy
Dane mówią same za siebie W 2024 roku w Polsce zarejestrowano łącznie 392 nowe autobusy bezemisyjne, co oznacza drugi wynik w całej UE, tuż za Niemcami. Wśród nich dominowały autobusy elektryczne bateryjne, ale rośnie też zainteresowanie napędami wodorowymi. Ten sukces zawdzięczamy przede wszystkim:
- konsekwentnym inwestycjom miast w transport zbiorowy,
- unijnemu wsparciu z KPO,
- krajowym dotacjom z NFOŚiGW (np. I I II edycja programu „Zielony Transport Publiczny”).
Dzięki temu w wielu średnich i dużych miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Zielona Góra czy Lublin, floty elektrobusów stają się standardem. Wzrost znaczenia firm krajowych, takich jak Solaris czy PAK-PCE sprzyja krajowej konkurencyjności.
Tymczasem na rynku aut elektrycznych…
Cofamy się! Równolegle do euforii wokół e-busów, rynek samochodów elektrycznych w Polsce (BEV) nadal nie może przebić pułapu kilku procent udziału w rynku. ACEA odnotowała, że w 2024 roku udział BEV w sprzedaży nowych aut w UE spadł z 14,6% do 13,6%. Polska w tym rankingu plasuje się znacznie niżej niż średnia unijna – szacunkowo poniżej 3%, co oznacza stagnację mimo licznych kampanii edukacyjnych i rządowego programu „Mój Elektryk”.
Co blokuje rozwój e-aut? Przyczyny są złożone:
- zbyt mała liczba stacji ładowania – w Polsce przypada jedna publiczna ładowarka na 16 aut elektrycznych, a wiele z nich to wolne gniazda AC,
- wysokie koszty zakupu i użytkowania – ładowanie samochodu w przestrzeni publicznej jest często droższe niż tankowanie auta spalinowego,
- niewielkie wsparcie dla sektora prywatnego – brak ulg podatkowych dla firm i ograniczony dostęp do pojazdów użytkowych EV,
- niższa świadomość ekologiczna wśród kierowców indywidualnych w porównaniu do samorządów zarządzających flotami miejskimi.
Dlaczego e-busy dają radę, a auta osobowe nie?
Transport zbiorowy i indywidualny różnią się nie tylko modelem finansowania, ale też funkcją społeczną. Samorządy mają obowiązek ograniczać emisję, więc środki zewnętrzne – unijne lub krajowe – są kierowane właśnie tam. Autobusy, szczególnie w miastach, mają wyraźnie wyliczalny wpływ na jakość powietrza, co sprawia, że są priorytetem inwestycyjnym.
Z kolei rynek aut osobowych podlega realiom konsumenckim. Tu decyduje cena, dostępność ładowarek, infrastruktura i codzienna wygoda. A te czynniki wciąż nie sprzyjają rewolucji elektromobilnej w Polsce.
Eksperci ACEA podkreślają, że do 2030 roku Europa potrzebuje:
- 8,8 mln publicznych ładowarek, obecnie jest ich tylko 880 tys.,
- 35 tys. stacji ładowania dla ciężarówek i autobusów,
- oraz 2 tys. stacji tankowania wodoru.
Naszym zdaniem: W Polsce konieczna będzie integracja strategii lokalnych z centralnymi programami wsparcia, szczególnie jeśli chcemy, by również samochody osobowe przeszły transformację na wzór e-busów. Dotacje, ulgi, rozwój infrastruktury i ułatwienia podatkowe – bez tych działań trudno będzie mówić o rzeczywistej elektromobilności, poza komunikacją publiczną
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze