Od lat czekaliśmy na zautomatyzowany system sprawdzania kierowców. Jeden wypadek to zmienił
Zautomatyzowany system sprawdzania kierowców to reakcja rządu na wypadek w Warszawie z 3 stycznia. Wówczas kierowca-kurier z cofniętymi uprawnieniami śmiertelnie potrącił na pasach 14-latka i uciekł.
Mężczyzna miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Dlatego teraz wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiedział, że do końca stycznia będzie proces sprawdzania przez przedsiębiorców uprawnień kierowców do jazdy. Lepiej późno niż później. O zapowiedziach wprowadzenia „automatu” pisaliśmy w InfoBusie już wcześniej.
Rozkład jazdy:
- Jakie korzyści dla przewoźników i firm transportowych ma przynieść zautomatyzowany system weryfikacji uprawnień kierowców?
- W jaki sposób system mógłby zapobiec sytuacjom takim jak wypadek w Warszawie, gdzie kierowca działał z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów?
- Jakie są trzy główne obszary odpowiedzialności przewoźnika w kontekście zatrudniania kierowców bez odpowiednich uprawnień?
Apel od lat
Jak powiedział PAP Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka, „smutne jest to, że musiało zginąć dziecko, żeby pochylić się nad postulatami, które leżały na biurku”.
-„Apelujemy od kilku lat, żeby wykorzystać pewną funkcjonalność CEPiK, żeby generowała się automatycznie informacja na np. wskazany adres mailowy. To już jest krok do przodu, że nie musimy sprawdzać każdego kierowcy oddzielnie, tylko będziemy mieli możliwość sprawdzenie jednorazowo wszystkich” – ocenił. Dodał, że potrzebną funkcjonalnością byłoby automatyczne otrzymywanie na bieżąco informacji, a nie raz w ciągu dnia.
W kontekście wypadku w Warszawie wyjaśnił, że podmiotem odpowiedzialnym za to, kto i z jakimi kwalifikacjami wykonuje przewóz jest przewoźnik, który posiada odpowiednie zezwolenie na wykonanie zawodu przewoźnika drogowego; w przypadku przewozów międzynarodowych także licencję wspólnotową.
Na nim ciążą obowiązki – zatrudnienie kierowcy, który posiada uprawnienie do kierowania pojazdem (prawo jazdy) i odpowiednią zdolność fizyczną i psychiczną (ważne badania lekarskie, psychologiczne). Dotyczy to zarówno przewozu osób, jak i przewozu rzeczy.
Odwołując się do przykładu firmy kurierskiej, wyjaśnił, że jeśli nie wykonuje ona przewozów, a zleca je firmie, to jej obowiązkiem jest sprawdzenie, czy podmiot, któremu to zlecił, posiada odpowiednią licencję, zezwolenie. „To jest ze strony państwa gwarancja, że jest wszystko w porządku” – dodał.
Trzy obszary
Zaznaczył, że są trzy obszary odpowiedzialności przewoźnika: administracyjny, karny i cywilnoprawny.
„Odpowiedzialność administracyjna nie jest na zasadzie winy tylko tzw. winy obiektywnej. Wystarczy sam fakt naruszenia prawa, żeby uruchomić sankcje. Takim naruszeniem prawa jest wykonywanie przewozu przez kierowcę bez uprawnień. Nie ma tu znaczenia sposób zatrudnienia kierowcy. To przewoźnik odpowiada za to, żeby kierowca posiadał uprawnienia” – wyjaśnił.
Wskazał, że jeżeli zostanie stwierdzone, że kierowca uprawnień nie posiadał, to zarówno przewoźnik, jak i osoba zarządzająca u niego transportem, tracą dobrą reputację, co automatycznie powoduje utratę zezwolenia na wykonywanie przewozów i brak możliwości wykonywania zawody przez osobę zarządzająca transportem w firmie.
Drugi rodzaj konsekwencji to konsekwencje prawne. „Są odpowiednie przepisy zarówno w kodeksie karnym, jak i wykroczeń, nakładające karę na zasadzie winy. One są związane z dopuszczeniem osoby bez uprawnień do kierowania pojazdem” – powiedział Wroński.
Trzeci obszar odpowiedzialności to odpowiedzialność cywilna. „Bo wprawdzie są obowiązkowe umowy OC, ale jeżeli kierowca, np. nie będzie miał uprawnień i spowoduje wypadek, to firma ubezpieczeniowa może wypłacić odszkodowanie, ale regres pójdzie nie do kierowcy, ale do posiadacza pojazdu, czyli do firmy transportowej” – zaznaczył ekspert.
Jak przypomniał, związek zwracał uwagę, że to kierowcy powinni zgłosić utratę uprawnień. „Poza tym u nas jest wirtualne zatrzymanie prawa jazdy. Kierowca traci wtedy uprawnienia w systemie, ale dokumentu nikt mu nie zabiera, więc on nadal może go pokazywać” – dodał Wroński.(PAP)
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze