MPK Poznań czyści autobusy wodorowe i zapowiada testy. Orlen cały czas bada H2

Rozkład jazdy:

1. Jaki był główny powód awarii autobusów wodorowych MPK Poznań?
2. Jakie działania podjęto, aby przywrócić pojazdy do eksploatacji?
3. Jakie są plany MPK Poznań dotyczące dalszego rozwoju zeroemisyjnej floty?

Szczęście w nieszczęściu

Przypomnijmy – w poniedziałek 3 marca 2025 roku MPK Poznań wycofało z tras wszystkie swoje autobusy wodorowe. Łącznie 25 pojazdów, które dotychczas kursowały na liniach obsługiwanych taborem zeroemisyjnym, zostało skierowanych do zajezdni po tym, jak komputery pokładowe w tych autobusach wykryły usterki. Już dziś wiadomo, że powodem problemów była najprawdopodobniej zła jakość paliwa wodorowego dostarczonego na stację tankowania przez Orlen S.A.

Zgodnie z komunikatem MPK Poznań, żaden z autobusów nie został uszkodzony, ale konieczne jest ich dokładne sprawdzenie i czyszczenie całej instalacji wodorowej. Następnie przeprowadzone zostaną testy, które potwierdzą, czy pojazdy mogą wrócić do eksploatacji. Proces ten może potrwać kilka dni, a autobusy będą sukcesywnie przywracane do ruchu. Przewoźnik podkreśla, że sytuacja nie wpłynęła na realizację kursów, gdyż na linie skierowano inne pojazdy z floty MPK.

Orlen bada

Dostawcą wodoru do poznańskich autobusów jest Orlen, który odpowiada za zaopatrzenie stacji tankowania przy pętli Miłostowo. Jak poinformował rzecznik koncernu, natychmiast po wykryciu problemu pobrano próbki paliwa, które zostały skierowane do szczegółowej analizy. Orlen zobowiązał się również do dostarczenia nowej, zweryfikowanej partii wodoru, aby możliwe było przeprowadzenie testów autobusów już po wymianie paliwa.

Co ciekawe, w innym wielkopolskim mieście z wodorowcami – w Koninie, gdzie wodór dostarcza inna firma – PAK-PCE Stacje H2, takich problemów nie odnotowano. Tam autobusy wodorowe kursują bez zakłóceń. Podobnie w Gdańsku czy Rybniku.

Problemy z jakością wodoru od Orlenu w Poznaniu to nieodosobniony przypadek. Podobna sytuacja miała miejsce w Wałbrzychu, gdzie Miejski Zakład Usług Komunalnych wycofał z ruchu 6 z 14 swoich autobusów wodorowych. Tam również, jak wynika z komunikatu spółki, stwierdzono, że dostarczone paliwo mogło nie spełniać norm jakościowych wymaganych dla zielonego wodoru (ISO 14687:2019).

Wodorowa flota

Macowe problemy ze słabej jakości paliwem wordowym od Orlenu dopasły miasta, które chcą dysponować największymi flotami wodorowców w Polsce.

Poznańskie MPK już dysponuje obecnie 25 autobusami wodorowymi Solarisa, które weszły do floty we wrześniu 2023 roku. Są to pojazdy typu Urbino 12 hydrogen. Dodatkowo, w lutym tego roku MPK podpisało umowę z producentem z Bolechowa na dostawę kolejnych 9 wodorowych „elektryków”, które mają trafić do Poznania do końca kwietnia 2026 roku. Nowe autobusy będą standardowej długości i dołączą do rozwijającego się zeroemisyjnego segmentu taboru MPK, który już dziś stanowi 25% floty przewoźnika. Razem 34 sztuki.

Zgodnie z założeniami MPK, dalsze inwestycje w ekologiczny transport pozwolą wycofać z ruchu najbardziej emisyjne pojazdy, a docelowo udział autobusów zeroemisyjnych w poznańskiej flocie ma przekroczyć 30%. Mimo obecnych problemów, MPK nie zamierza rezygnować z technologii wodorowej, licząc na poprawę jakości dostarczanego paliwa i rozwój infrastruktury.

Z kolei Wałbrzych będzie miał w 2025 roku w swojej flocie 20 autobusów napędzanych wodorem. Także wszystkie od Solarisa w wersji Urbino 12 hydrogen. W listopadzie 2023 roku miasto podpisało umowę z wielkopolską firmą na dostawę tych pojazdów. Pierwsze autobusy zostały dostarczone pod koniec 2024 roku, a cały kontrakt ma zostać zrealizowany do lipca 2025 roku. Dodatkowo, umowa zawiera opcję zakupu kolejnych 25 autobusów w przyszłości, co łącznie daje możliwość posiadania 45 autobusów wodorowych w wałbrzyskiej flocie.