IAA 2014: Światowa premiera SOR EBN 11

Podczas targów w Hanowerze czeski producent pokazał swój najdłuższy elektrobus –EBN 11 o długości 11,1 m i pojemności pozerskiej na poziomie aż 92+1 miejsc. Debiutant zaprezentował się w nowej stylistyce –m.in. z ciekawie zaprojektowaną tylną ścianą i zmodernizowanym pulpitem kierowcy. Dzięki najnowszej premierze SOR ma teraz w swojej ofercie aż cztery elektrobusy:

– EBN 8 o długości 8 m i pojemności 51+1 miejsc, w tym 16+2+1 miejsc siedzących;

– EBN 9,5 o długości 9,5 m i pojemności 69+1 miejsc, w tym 26+2+1 miejsc siedzących;

– EBN 10,5 o długości 10,5 m i pojemności 85+1 miejsc, w tym 19+6+1 miejsc siedzących

– EBN 11 o długości 11,1 m i pojemności 92+1 miejsc, w tym 23+6 (składanych)+1 miejsc siedzących.

 

Dopuszczalna masa całkowita najnowszego czeskiego elektrobusa to 16 t przy wadze własnej na poziomie 10 t. W targowym egzemplarzu zastosowano silnik elektryczny (Cegelec) o mocy 180 kW. Jest on zasilany przez litowo-jonowe baterie Varty ulokowane w komorze na zwisie tylnym. Ich pojemność to 172 kWh. Znakiem charakterystycznym EBN 11 –oprócz zwiększonych gabarytów –jest nowa stylistyka konstrukcji, która została opracowana przez znanego w Czechach projektanta, Patrika Kotasa. Zaokrąglony przedni panelu i wizualne wydłużona przednia szyba aż po reflektory nadają EBN 11 większej dynamiki. Z kolei wysokie boczne okna z obniżoną dolną krawędzią podkreślają nowoczesność autobusu. Takie rozwiązanie daje także wrażenie większej przestronności po wejściu do środka pojazdu. Modernizacji uległa także konstrukcja dachu i sufitu, która teraz zbudowana z paneli w technologii „sandwich”i jest zdecydowanie lżejsza od poprzedniej wersji. Mocnym akcentem designerskim są otwierana na boki „drzwi”do tylnej komory silnikowej, której nie powstydziliby się nawet hiszpańscy awangardowi projektanci. Czy tak wkrótce będą wyglądać wszystkie autobusy produkowane w Libchavy? Raczej nie. Nowa stylistyka na razie ma być zarezerwowana tylko dla najbardziej innowacyjnych produktów SOR, czyli elektrobusów, natomiast pozostałe pojazdy będą nadal produkowana w klasycznej i lekko już przestarzałej stylistyce. Ten tradycyjny design bardzo odpowiada jednak klientom czeskiego producenta, o czym, m.in. świadczy rekordowy poziom produkcji jaki SOR osiągnie w tym roku. To łącznie 600 autobusów i trolejbusów, z których najwięcej trafi do DPH Praga (58 szt., które tym samym zamkną kilkuletni kontrakt) Ponadto firma doskonale radzi sobie na rynku międzymiastowych autobusów zasilanych gazem, gdzie praktycznie nie ma żadnej konkurencji. W ostatnim czasie został tutaj opracowany nawet nowy model –wydłużony SOR CN 12,3 o obniżonej podłodzie i napędzie CNG.

 

 

Najczęściej elektryczne autobusy produkowane z fabryce w Libchavy można spotkać oczywiście w Czechach. Najwięcej z nich jest eksploatowanych w Ostrawie – 4 szt. Przejechały one już tam ponad 500 000 km, a najstarszy egzemplarz (dostarczony w 2010 r.) ma przebieg grubo powyżej 100 000 km. Ponadto jeden pojazd EBN 10,5 jest wykorzystywany jako skibus w Tatrzańskiej Łomnicy. Pierwszy model EBN 8 został sprzedany do Niemiec, do Grevesmuhlen, a 10,5 metrowy model –do Kassel. Zmodernizowana wersja o długości 9,5 metra od września 2013 r. obsługuje linie w Hradec Králové. Tutaj też jest eksploatowany kolejny, 8-metrowy elektrobus. Łącznie daje to sumę 9 egzemplarzy plus kilkanaście egzemplarzy EBN 10,5 zamówionych w tym roku. To m.in. jeden pojazd dla Arriva Morava (dla obsługi trasy na Praded) oraz pięć autobusów dla Koszyc, które tym samym będą miały najwięcej elektrobusów SOR. Pokazany w tym roku w Hanowerze premierowy egzemplarz EBN 11 nie oznacza końca rozwoju elektrycznej oferty SOR. –„Już myślimy o wersjach 3-osiowych oraz przegubowych”–mówi Jan Cerny, prezes SOR Poland. Będą one musiały jednak bazować już na zupełnie nowej konstrukcji nośnej. Aktualnie stosowano wyczerpuje swoje możliwości przy długości 11 m, bardzo krótkim zwisie tylnym i rozstawie osi aż 6320 mm. To przy aktualnej, imponującej dynamice firmy nie powinno jednak stanowić żadnego problemu dla projektantów z Libchavy.