Europa Express City stopniowo obejmuje warszawskie pakiety

O warunkach ogłoszonych naprzełomie stycznia i lutego dwóch przetargów na trzyletnią obsługę liniiautobusowych 30 autobusami klasy midi pisaliśmy tutaj. Wspomnieliśmy także ozłożonych ofertach oraz wynikach dwóch aukcji elektronicznych (tutaj, a takżetu), które ZTM przewidział jako dogrywki. Sensacyjnym zwycięzcą zostaławarszawska spółka Europa Express City. Przewozy miały być realizowane przeztrzy lata, począwszy od 1 września. Zamawiający przewidział możliwośćudzielenia zamówień uzupełniających.

Niskie stawki, jakie padły wostatnich przebiciach aukcji, krótki termin objęcia zadań oraz zadeklarowanieobsługi przewozów nowymi autobusami budziły od początku pewne wątpliwości wkwestii bezproblemowego startu zwycięzcy. I jak pokazała cała seria konkretnychwydarzeń rację mieli pesymiści.

31 sierpnia ZTM poinformował, żeEEC nie wyjedzie na stołeczne ulice 1 września. Motywowano to dwoma względami.Po pierwsze Autosan nie dostarczył na czas wszystkich z 32 zamówionych SanCity9LE, które miały być przeznaczone do realizacji warszawskiego kontraktu. Podrugie autobusy zastępcze, które spółka wypożyczyła od różnych krajowychprzewoźników nie uzyskały aprobaty ZTM w zakresie choćby minimalnychstandardów, jakich oczekiwał stołeczny organizator komunikacji.

Decyzję od odsunięciu w czasiestartu EEC dosyć szybko zmieniono. 1 września do obsługi linii nr 725skierowano jeden egzemplarz Autosana SanCity 9LE. W międzyczasie okazało się,że opóźnienie sanockiego producenta w realizacji zamówienia od stołecznejspółki jest wywołane dwoma czynnikami. Pierwszym z nich było zbyt późnezlecenie Autosanowi produkcji 32 autobusów. Jak udało nam się ustalić miało tonastąpić na przełomie czerwca i lipca. Oficjalnie o tym fakcie poinformowanodopiero pod koniec lipca. Wtedy już było wiadomo, że dotrzymanie przez EECumownego terminu objęcia przewozów jest w zasadzie nierealne. Kolejnymczynnikiem, który miał wpływ na opóźnienie dostaw autobusów były problemy z jednymdostawcą komponentów dla sanockiego producenta. Jednak problem ten udało sięprzezwyciężyć.

Mniej więcej miesiąc po tychperturbacjach EEC rozpoczęła stopniowe obejmowanie kolejnych zadań. Na obecnąchwilę przewoźnik dysponuje już 16 egzemplarzami SanCity 9LE. To połowapojazdów, które zamówił i są niezbędne do prawidłowej realizacji kontraktu. Wefekcie jego autobusy można spotkać m.in. na liniach 196, 198, 211, 212 i 725. Kiedynastąpi zaczną być obsługiwane wszystkie zlecone przez ZTM zadania? Na razienie wiadomo. Możliwe jednak, że stanie się tak najpóźniej do połowy listopadaza czym przemawia przyspieszenie produkcji autobusów dla warszawskiej spółki wfabryce Autosana.

Warto zadać przy tej  okazji pytanie okonsekwencje jakie spotkają Europę Express City z powodu opóźnień. Zapytamy o to w warszawskim ZTM. O odpowiedzi poinformujemy niezwłocznie. 

„