Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Czy kierowca autobusu może obrazić się na pasażerów? Tak. Przykład Mobilis Wrocław

infobus
10.11.2024 11:07
0 Komentarzy

6 listopada doszło do niespotykanej sytuacji doszło w autobusie komunikacji miejskiej we Wrocławiu. Kierowca zdenerwował się na omyłkowe wciśnięcie przycisku „stop” przez pasażera i nie chciał jechać dalej.

Znamy zarówno reakcję Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu, dla którego linię 114 obsługuje firma Mobilis, jak i samego podwykonawcy, który w ekspresowym tempie zwolnił kierowcę autobusu.

Spis treści:

  1. Dlaczego kierowca odmówił dalszej jazdy autobusem?
  2. Jak zareagowało MPK Wrocław na sytuację w autobusie linii 114?
  3. Co zrobiła firma Mobilis w odpowiedzi na zachowanie kierowcy?
Kierowca nie pojechał dalej, gdy pasażer omyłkowo nacisnął "stop"
Kierowca nie pojechał dalej, gdy pasażer omyłkowo nacisnął „stop” / fot. Mobilis

linia 114

Historia z wrocławskiego autobusu linii 114 dostarczyła pasażerom więcej emocji niż zwykle. Podczas zwykłej jazdy do centrum, kierowca nagle odmówił dalszej jazdy po tym, jak jeden z pasażerów przedwcześnie wcisnął przycisk „stop”. Pan Tomasz, świadek całego zdarzenia, opisał je później na Facebooku.

Kierowca zatrzymał autobus, otworzył drzwi, ale nikt nie wysiadł. Kiedy zorientował się, że pasażer pomylił przystanki, nie przyjął przeprosin i oświadczył, że „wszystkim lepiej wyjdzie”, jeśli przesiądą się do kolejnego autobusu, który – jak twierdził – „pojedzie szybciej”. Następnie obrażony wrócił za kierownicę, ale pojazd pozostał na miejscu.

Pasażerowie czekali w zaskoczeniu, patrząc po sobie i zastanawiając się, co dalej. Kiedy ktoś w końcu zapytał, czy autobus się zepsuł, kierowca przyznał z pewnym „rozrzewnieniem”, że zdarza mu się to często i że właśnie przyszła pora na „zbiorową karę”. Zamykanie drzwi i zatrzymanie pasażerów trwało dziesięć minut – ot, trochę wymuszonego postoju w miejskiej dżungli.

Jak się okazało, autobus należał do firmy Mobilis, która działa jako podwykonawca MPK Wrocław. Na nietypowe zachowanie kierowcy szybko zareagowało MPK, wydając oficjalne oświadczenie, w którym potępiło tę sytuację.

-„Taka sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć, a kierowca bezwzględnie nie ma prawa do takich zachowań” – podkreślono. MPK poinformowało również, że podjęło działania w celu „zweryfikowania sytuacji i ustalenia wszystkich okoliczności tego zdarzenia”.

Kierowca nie pojechał dalej, gdy pasażer omyłkowo nacisnął "stop"
Kierowca nie pojechał dalej, gdy pasażer omyłkowo nacisnął „stop” / fot. Mobilis

Reakcja Mobilis

7 listopada podwykonawca MPK – firma Mobilis, która była odpowiedzialna za tę linię, zrezygnował ze współpracy z tym kierowcą.

-„Ten kierowca pracował u naszego podwykonawcy od 2023 roku i nie było z nim wcześniej jakichś problemów” – przekazał Mobilis Wrocław. – To jest sytuacja, która nie powinna się nigdy wydarzyć, ona jest nieakceptowalna. Żaden pracownik ruchu, kierowca czy motorniczy nie ma prawa do takich zachowań. W imieniu spółki przepraszam wszystkich podróżnych, którzy byli tego świadkami – dodaje Mobilis.

Komentarze