Arriva opuszcza Maltę

2 stycznia br. koncern Arriva osiągnął porozumienie z maltańskim rządem, w ramach którego została rozwiązana zawarta w 2010 r. umowa na 10-letnią obsługę autobusowych linii na śródziemnomorskiej wyspie. Od samego początku firmie towarzyszył tutaj spory pech. Na samym początku okazało się, że sprowadzone na wyspę autobusy przegubowe (ex londyńskie Mercedes-Benz Citaro G) nie radzą sobie na wąskich maltańskich drogach. Następnie w trzy z nich doszczętnie spłonęły po wybuchu ognia w komorze silnika i całą partię wycofano z eksploatacji. Cały czas przewoźnik borykał się z brakiem kierowców. Były też skargi dotyczące nowej sieci połączeń, a o skali problemów najlepiej świadczy fakt, że maltańskim oddziałem Arrivy w tym czasie (30 miesięcy) kierowało po kolei aż czterech dyrektorów. W tej sytuacji transportowy koncern dążył do jak najszybszego rozwiązania umowy. Ostatecznie rząd maltański z początkiem stycznia br. przejął odpowiedniość za transport publiczny na wyspie oraz wszystkie udziały w spółce Arriva Malta, w tym dotychczasową infrastrukturę oraz 172 autobusy KingLong, specjalnie zakupione pod ten kontrakt. Wszystkie Mercedesy mają powrócić na Wielkiej Brytanii. Następnie zostanie ogłoszony nowy kontrakt, który wyłoni kolejnego przewoźnika. Nie znamy szczegółów finansowych rozliczeń między stronami, ale maltański minister transportu Joe Mizzi twierdzi, że kary naliczone z tytułu nie dotrzymania transportowej umowy osiągnęły poziom ok. 50 milionów EUR. Przekazanie całego autobusowego taboru posiadanego przez Arriva Malta na pewno z nawiązką spłaciło ten dług. W tej sytuacji pojazdy marki KingLong pozostaną dłużej na wyspie i zostaną udostępnione kolejnemu przewoźnikowi, który rozpocznie obsługę maltańskich linii.