Słupsk inwestuje 7,9 mln zł w rowerową integrację z gminami. Rower miejski nie wróci
Słupsk rozpoczyna jedną z najważniejszych inwestycji w infrastrukturę rowerową ostatnich lat — projekt, który ma połączyć miasto z Kobylnicą, Redzikowem i Siemianicami.
Jednocześnie magistrat potwierdza: system roweru miejskiego nie będzie reaktywowany, a przyszłość mikromobilności w Słupsku ma opierać się nie na wypożyczalniach, lecz na infrastrukturze.
Rozkład jazdy:
- Jaką łączną wartość ma unijny projekt rowerowy realizowany przez Słupsk?
- Jakiej długości nowe odcinki dróg rowerowych powstaną na ulicach Poznańskiej i Kaszubskiej?
- Wymień jeden z głównych powodów, dla których Słupsk zrezygnował z reaktywacji systemu roweru miejskiego.
Historyczne inwestycje
Słupsk od kilku lat deklaruje, że chce mocniej rozwijać rower jako element codziennego transportu publicznego — ale niekoniecznie w oparciu o system wypożyczalni. "Kropkę nad i" postawiło pozyskane finansowanie i unijny projekt wart ok. 7,9 mln zł, którego celem jest integracja rowerowa z gminami ościennymi. W ramach tej inwestycji powstaną:
- nowe odcinki dróg rowerowych (1,5–1,64 km) — m.in. wzdłuż ul. Poznańskiej (kierunek: Kobylnica) oraz ul. Kaszubskiej (kierunek: Redzikowo i Siemianice),
- ciągi o charakterze transportowym, a nie rekreacyjnym — obsługujące codzienne dojazdy do pracy i szkół,
- liczniki ruchu rowerowego (na wjazdach do miasta i kluczowych skrzyżowaniach),
- nowe oznakowanie, zieleń i uporządkowane przejazdy.
Kluczowe liczby:
- 7 893 000 zł — wartość projektu,
- 5 372 000 zł — dofinansowanie UE z Funduszy Europejskich dla Pomorza,
- 2,5 mln zł — wkład własny miasta,
- ponad 2 lata przygotowań,
- realizacja: 2026 r., zakończenie prac: 31.12.2026 r.
Miasto otrzymało oficjalną informację o przyznaniu finansowania na projekt „Promowanie zrównoważonej indywidualnej mobilności miejskiej poprzez rozwój sieci dróg rowerowych w mieście Słupsk”. Projekt ma charakter strategiczny — nie dotyczy rekreacji, lecz codziennych dojazdów do pracy, urzędów, szkół i do centrum miasta. Jak podkreśla dyrektor Wydziału Zarządzania Funduszami Justyna Pluta: – Mówimy tutaj nie o rekreacji, tylko bardziej o dojazdach do pracy, do zakładów czy szkół. To:
- Połączenie ze Słupskiem od Kobylnicy – ul. Poznańska / DK21
- długość: 1,1 km,
- nawierzchnia bitumiczna,
- połączenie granicy miasta ze skrzyżowaniem ul. Witkacego i dalej w kierunku torów kolejowych,
- element drogi dojazdowej z dużym potencjałem komunikacyjnym.
- Połączenie z Redzikowem i Siemianicami – ul. Kaszubska / DW213
- długość: 370 m,
- odcinek spinający północną trasę rowerową miasta,
- ciąg o charakterze transportowym, nie rekreacyjnym.
Oprócz budowy tras miasto zamontuje:
- 3 liczniki ruchu rowerowego,
- nowe oznakowanie,
- elementy zieleni i organizacji ruchu.
Tym samym jest to część większej strategii mobilności, która — jak podkreślają władze Słupska — ma zmniejszyć zależność mieszkańców od samochodów, poprawić dostępność transportu i ułatwić dojazdy do miasta z gmin ościennych. W praktyce Słupsk inwestuje dziś intensywnie w rowery — ale przez infrastrukturę, a nie przez system wypożyczalni.
Słupski rower miejski
W 2025 roku miasto oficjalnie poinformowało, że system roweru miejskiego nie zostanie wznowiony. Mimo że wskaźniki wykorzystania rosły, to w ocenie urzędu — nie na tyle, by wydawać pół miliona złotych rocznie na dalsze utrzymanie Władze wskazały trzy główne powody:
1. Niska rentowność systemu
Rower miejski był wykorzystywany w stopniu zbyt niskim, by uzasadnić jego koszty operacyjne.
2. Dominacja rowerów prywatnych
Jak podkreśliła prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka, słupszczanie „w większości wolą swoje prywatne rowery”, co ogranicza popyt na rower miejski.
3. Brak finansowania zewnętrznego
Miasto nie zamierza pokrywać kosztów roweru z własnego budżetu — a bez grantów unijnych system nie wróci.
– Dopóki nie będziemy mieli środków zewnętrznych, nie będziemy wykorzystywali swoich własnych. One nie są w 100% wykorzystane, są trochę zmarnowane – podkreśliła prezydent.




Komentarze