Gdańsk zlikwiduje kładkę na Zaspie. Nowe przejścia mają ułatwić życie rowerzystom

Władze Gdańska potwierdziły, że jeszcze w 2025 roku rozpocznie się przebudowa kładki pieszo-rowerowej nad torami tramwajowymi na Zaspie.

W miejscu starej konstrukcji powstanie pięć przejść na poziomie terenu. Dla rowerzystów oznacza to koniec męczącego wjazdu pod górę, koniec barier architektonicznych i początek bardziej dostępnej, płaskiej przestrzeni publicznej.

Rozkład jazdy:

1. Kiedy zlikwidowana zostanie kładka pieszo-rowerowa na Zaspie?
2. Ile nowych przejść naziemnych ma powstać w miejscu kładki?
3. Jakim środkiem transportu codziennie poruszają się osoby, którym nowe przejścia mają szczególnie ułatwić życie?

Czasy Gierka

Kładka łącząca Zaspę Rozstaje i Zaspę Młyniec funkcjonuje od lat 70. Jej konstrukcja, choć ikoniczna, od dawna nie spełniała standardów nowoczesnego miasta. Trzy poziomy, liczne schody, awaryjne windy i nieprzyjazna geometria sprawiały, że dla osób poruszających się na rowerze, z wózkiem lub na wózku inwalidzkim stanowiła poważne utrudnienie. Nowy projekt to próba zmiany tej przestrzeni w bardziej inkluzyjną, dostępną i przyjazną wszystkim uczestnikom ruchu.

Nowa infrastruktura zostanie oparta na przejściach naziemnych z sygnalizacją świetlną i pełną integracją z siecią tramwajową oraz przystankami komunikacji miejskiej. Dzięki temu rowerzyści będą mogli przemieszczać się między obiema częściami dzielnicy bez konieczności korzystania z wind, ramp czy stromych podjazdów. To oznacza realne ułatwienie codziennej mobilności i bardziej płynny, intuicyjny ruch przez jedną z głównych arterii tej części Gdańska.

Władze miasta zapewniają, że projekt powstaje w ścisłej współpracy z mieszkańcami i uwzględnia postulaty środowisk rowerowych. Przebudowa kładki na Zaspie to także element szerszej polityki miejskiej poprawy dostępności i komfortu przemieszczania się po Gdańsku bez samochodu. Całość inwestycji, której koszt szacowany jest na około 26 mln zł, ma zostać dofinansowana z funduszy unijnych. Prace potrwają około dwóch lat i będą prowadzone etapami, aby ograniczyć utrudnienia w ruchu.

Trwa przetarg

Na razie trwa wybór wykonawcy, ale jedno jest pewne: nowa przestrzeń ma przywrócić równowagę między różnymi formami mobilności i wreszcie uwzględnić potrzeby tych, którzy na rowerze pokonują miasto codziennie.

"Ta kładka to symbol dawnej myśli technicznej, ale dzisiaj nie odpowiada ona standardom życia i dostępności. Jest trzypiętrowa - na poziomie minus jeden jeżdżą samochody, na poziomie zero - transport publiczny, natomiast piesi muszą wspinać się po schodach lub korzystać z wind, żeby przejść na drugą stronę Zaspy. Dlatego chcemy zmienić jej oblicze. Nowa kładka będzie dostępna dla wszystkich. Połączy obie części dzielnicy na poziomie ulicy, zapewniając wygodny dostęp do przystanków. Przed nami wybór wykonawcy i dopracowanie harmonogramu prac" - powiedziała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która zapowiadała likwidację kładki jeszcze przed wyborami samorządowymi.