A4: Jechał rowerem po autostradzie. Winę „zwalił” na nawigację
Dolnośląscy policjanci z pewnością widzieli już wiele, ale ten przypadek zaskoczył nawet ich.
W niedzielny wieczór, 12 października, około godziny 19:00, na autostradzie A4 w kierunku Wrocławia zauważyli rowerzystę jadącego pasem awaryjnym.
26-letni mężczyzna tłumaczył, że „jechał do znajomego” i że nawigacja poprowadziła go tą trasą. Jego podróż zakończyła się jednak szybciej, niż planował — interwencją policji, mandatem i eskortą radiowozu poza autostradę.
Rozkład jazdy:
- Jak doszło do tej niebezpiecznej sytuacji?
- Czy to pierwszy przypadek jazdy rowerem po autostradzie?
- Co grozi za wjazd rowerem na autostradę?
Czy to pierwszy przypadek jazdy rowerem po autostradzie?
Niestety, nie. W ostatnich latach podobne sytuacje zdarzały się wielokrotnie. Jeden z najbardziej kuriozalnych przypadków miał miejsce na autostradzie A2, gdzie rowerzysta tłumaczył się, że „to był Dzień Bez Samochodu”, więc chciał uczcić go w praktyce.
Choć intencje bywały różne — od ślepego zaufania GPS-owi po zwykłą nieuwagę — efekt zawsze był ten sam: niebezpieczna sytuacja i mandat.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Co grozi za wjazd rowerem na autostradę?
Zgodnie z przepisami jazda rowerem po autostradzie i drodze ekspresowej jest zabroniona. Rowerzyście grozi za to mandat i natychmiastowe usunięcie z drogi.
Policja przypomina, że takie zachowanie stanowi ogromne zagrożenie — dla samego cyklisty, ale też dla kierowców jadących z dużą prędkością.
🚨 „Nawigacja nie zwalnia z myślenia” – apelują funkcjonariusze.
Zanim wyruszysz w trasę, warto więc sprawdzić ustawienia aplikacji i wykluczyć drogi, po których rower nie ma prawa się poruszać.
Komentarze